Wkurzyłem się dziś, bo połamałem węglikowy frez o6, bo Piko nie mierzy od zera materiału tylko po swojemu od wejścia w materiał. Dałem najpierw planowanie Z -1; 5 i następną obróbkę - kieszeń dałem Z 5; 12 zapominając, że to pioruńskie Piko planowanie skończy na Z 4 a nie Z 5. Skutkiem tego frez zamiast 1 to wjechał na 2mm w materiał, jak pociągnął posuw 2400 to tylko chrupnęło bo to ciągnące się alu

. Nie rozumiem dlaczego Piko nie może liczyć od referencyjnego zera materiału obróbka od - do, tylko dziwnie dla mnie liczy obróbka od + tyle ile trzeba wybrać. Skutkiem tego, kiedy mam zgrubne wybranie większym frezem a potem w tej kieszeni gdzieniegdzie małe wybrania małym, to zawsze mam problem z ręcznymi wyliczeniami i nigdy nie wiem jaki będzie efekt końcowy. Na ogól jest inny od zamierzonego. A już najgorzej, jak się coś zmienia w wybraniach i trzeba to wszystko przeliczać od nowa

. Oczywiście cieszę się, że za niedużą kasę można kupić CAMa, ale to nie znaczy że nie moge narzekać
