MlKl pisze:Ja akurat jestem jednym z nielicznych, co rozumieją to, co tam wypisałeś Nie zmienia to faktu, że jest to wiedza dość hermetyczna, a zatem z zasady nie przeznaczona dla ogółu. A raczej ogół nie chce i nie potrzebuje jej znać, on oczekuje gotowego produktu, najlepiej w stylu "stoliczku, nakryj się".

Ale ja wcale tego nie wykluczam, że "stoliczku nakryj się" będzie dostępne za jakąś nędzną stówkę.
Pisząc tamten tutorial każdemu daję wolny wybór czy chce zapłacić, czy poklepać w klawiaturę.
Na tym polega Wolne Oprogramowanie.

Kilka dni temu popełniłem suba ngcgui dla frezarki, do wiercenia dziurek w tarczach enkoderowych.
Walnąłem go w kilka minut, szybciej niż bym jedną taką tarczę w LibreCAD i dxf2gcode zrobił.
No i oczywiście czy będę potrzebował 75 czy 57dziurek to tylko taka różnica w jakiej kolejności cyferki wpiszę.
A wiesz dlaczego mi tak szybko poszło ?
Bo znam kod G10L2 .

.

MlKl pisze:Ty się rozkoszujesz wstawianiem tutoriali, w których opisujesz czynności, jakie jeden na tysiąc czytelników tego forum może zrozumieć, a naśladować najprawdopodobniej nikt nie zechce.

Jasnowidz się znalazł ...
Nikt nie musi mnie naśladować, ale przynajmniej wielu się dowie, że Linux nie gryzie.
Że wystarczy wiedzieć jakie literki wpisać i można robić cuda.
A tak poza tym, to się odgrażałeś że weźmiesz mój system dla kogoś tam na tokarkę.
No to jak nie zmieniłeś zdania, to doprowadziłem robotę do miejsca z którego dalej już pojedziesz sam.

A co do twoich pomysłów, to moja opinia jest taka, że w końcu zrobisz karykaturę Macha.
Wepchniesz wszystko w Axis, będziesz miał sto kart, a w nich taki burdel, że nawet Św. Antoni nie znajdzie tego co w danej chwili będzie potrzebne .
Dokładnie tak, jak mają w Machu.

.

MlKl pisze:Pod jeden komputer najczęściej jest podpięta na sztywno jedna maszyna CNC, najczęściej jest to frezarka. I nie widzę żadnych przeciwwskazań, żeby obsługiwać ją LinuxemCNC pracującym zarówno na plikach .ngc, jak i wciągającym .dxf-y. Bez konieczności odpalania ręcznie dwóch programów za każdym razem, i wciągania ręcznie pliku wynikowego do LinuxCNC.

A ile to masz tych "najczęściej frezarka" że wydajesz opinie co i jak powinno być ?

.

MlKl pisze:A niby czemu nie mam wpychać?

A choćby dlatego, że można mieć różne dxf2gcode.
Ja w tej chwili mam jeden dla frezarki, taki prawie standard i jeden dla wycinarki styroduru, tam nie ma osi Z i nie ma prawa pojawić się kod tą osią sterujący.
Zapewne niedługo będę miał trzeci dla tokarki, a jeszcze w tym roku pewnie też czwarty, dla wycinarki plazmowej.
Te wszystkie dxf2gcode będą sobie siedzieć w systemowym menu i nie będę potrzebował uruchamiać LinuxCNC żeby sobie jakiś plik skonwertować.
I nie będę musiał uczyć się obsługi czterech LinuxCNC, bo w jednym będzie działało to, w drugim tamto ...

Tobie najwyraźniej marzy się taka choinka jak Mach, tysiąc funkcji, nie wiadomo która gdzie i do czego.
Opanuj się, bo niedługo sam zaczniesz się gubić.

.

MlKl pisze:Ty robisz zamęt i komplikujesz rzeczy proste.

To Tobie nie chce działać i robisz zamęt.
Nie wiem co popieprzyłeś, ale chyba musisz przyznać że to dziwne, że w jednym miejscu działa, a w innym wyświetla jakiś debilny komunikat.
I przestań wszystko wpychać do Axis, bo niedługo zrobisz z niego karykaturę Macha.

.

MlKl pisze:Ino po rozpakowaniu toto się buntuje przy próbie uruchomienia... a przez Axis działa bez żadnych kombinacji.

Dla mnie to zupełnie nieprzydatne - generuje kod na frezarkę.

Nie wiem co masz namieszane i nie będę się domyślał, u mnie działa jako samodzielny program, wywoływany ikoną z głównego menu.
Poza tym mi robi g-kody do styroplotera, to i do tokarki może, tylko Tobie się nie chce go poznać.

Nie wiem czy zauważyłeś, ale właśnie robię opis instalacji LinuxCNC na Ubuntu-mini-remix.
Na razie tamto jest ważniejsze.

.

MlKl pisze:Rozpakowujemy ją do katalogu ~/linuxcnc/nc_files/dxf2gcode ( ten ostatni trzeba utworzyć), nadajemy prawa wykonywalności plikowi dxf2gcode_b02.py i to wszystko.

Resztę robimy spod LinuxCNC - wciągamy ten plik do Axis,odpala nam się okienko dxf2gcode. Wybieramy plik .dxf, ustawiamy parametry, i eksportujemy do .ngc.

Możemy też rozpakować gdziekolwiek i używać jako samodzielnego programu.
To jest skrypt w pythonie, jezyku zrozumiałym dla człowieka, przy odrobinie wiedzy można sobie go dopasować do potrzeb.

.

Tak ogólnie, to dxf2gcode jest dobrym wyborem.
To jest program interpretowany, czyli napisany w języku zrozumiałym dla człowieka i wszelkie wprowadzone zmiany działają natychmiast.
Piszę o tym, bo wypalarka plazmowa jest dość specyficzną maszyną i potrzebuje obsługi palnika, czego standardowy G-kod nie przewiduje.
Dlatego też użycie standardowych narzędzi da tyle, że maszyna będzie jeździć, ale ciąć już niekoniecznie.
Gdzieś na forum była rozmowa o użyciu dxf2gcode do plazmy, nawet jakieś zmiany do wprowadzenia były podane, trzeba by poszukać.

.