Kiedyś gdy mój wiek wyrażała liczba jednocyfrowa, chciałem budować silnik Wankla z nakrętek od słoików ...
Niestety sporo czasu musiało upłynąć zanim z tego wyrosłem, ale udało się wreszcie i teraz już wiem, że z gówna obrabiarki nie wyrzeźbię.
Też kombinuję tokarkę CNC.
TSA16 przerabiać nie będę, bo za mała i za bardzo zużyta.
Udało mi się kupić na złomie całkiem przyzwoitą tokarkę za 400 zł.
W kłach będzie niecały metr.
Pamięta pewnie Hitlera, ale prowadnice wyglądają jak nowe.
Po rozkręceniu łoże nie waży więcej niż 200 kg i nie jest dłuższe niż 2 m, więc na drugie piętro dałoby się wnieść.
Jeżeli potrafisz z takiego złomu jak lubisz, zrobić coś co działa, to znaczy że zdolności masz, tylko marnujesz je na rzeźbiarstwo w gównie.
Kupił byś sobie normalną tokarkę, doprowadził do kultury i miał coś na czym można pracować.
Jakieś rewolwerówki po dwa tysiące sprzedają, upolować pewnie idzie za połowę tej ceny.
To nie są pieniądze na które Cię nie stać.
Twoje życie też kosztuje, zmarnowanego czasu nikt Ci nie zwróci.
Takie "maszyny" jak strugasz to są odpowiednie dla nastolatków bez żadnych dochodów.
.