A ja ciągle mam nadzieję, że mi ktoś wyjaśni sens ekonomiczny tego przedsięwzięcia ...

.

pitsa pisze:Kupić ten czy inny sterownik podpiąć pod komputer za 250zł, zainstalować linuksa i samo się robi. Wyobraźcie sobie jednak jak długą drogę doszliście do tej wiedzy, i jak ktoś kto nie jest w tym temacie, ma się w tym połapać? Ile lat pracy kosztowała was ta wiedza, którą się tutaj dzielicie?

Ja zaczynałem przygodę z informatyką gdy komputer ZX80 kosztował sto funtów, a w Polsce miesięcznie zarabiało się dziesięć.
Z tej prostej przyczyny nikomu nie polecam przechodzenia tej samej drogi.
To były inne czasy, inne ceny i inna technologia.
Dziś wiem jedno, że szkoda życia na mikrokontrolery.
Te podzespoły mają sens przy masowej produkcji, gdy każdego centa mnoży się przez miliony egzemplarzy.
Owszem, wystrugam coś czasem na AT89C2051, bo kosztuje trzy złote, ale tylko pod warunkiem że więcej niż trzy godziny na to nie poświęce.
Czas też kosztuje, o czym amatorzy konstrukcji na Atmegach i ARMach notorycznie zapominają.

.