To nie są żadne bzdury i nikogo nie wprowadzają w błąd.
Co najwyżej kilka osób nie rozumie o co chodzi.
Otóż połączenie dwóch komputerów przez Internet (np. klasyczne ssh) w zdecydowanej większości przypadków jest niemożliwe (komputery nie widzą się w sieci), czasem jest możliwe tylko w jedną stronę (jeden komputer widzi drugi, ale drugi nie widzi pierwszego), a przypadki gdy można się połączyć w obie strony są bardzo rzadkie.
TeamViewer nie jest sposobem połączenia dwóch komputerów ze sobą, tylko sprytnym sposobem ominięcia problemu, działającym w ten sposób, że komputery zamiast łączyć się ze sobą, łączą się z ogólnodostępnym serwerem, którego oprogramowanie pośredniczy w przesyłaniu pakietów.
Większość użytkowników nie ma świadomości powyższego, ale powyższe może mieć decydujące znaczenie, bo serwer należy do komercyjnej firmy, priorytet w dostępie ma ten kto więcej płaci, a za darmo może to działać kiepsko albo wcale.
Widzisz, kiedy w Linuksie połączę się przez ssh na konto root, to mogę zdalnie zrobić dowolnie wszystko.
Kiedy w Windows połączę się przez TeamViewer, to zrobię tylko to, na co to oprogramowanie i jego właściciel mi pozwoli.