Spekulowanie o kimś kogo się nie zna jest najprostszym sposobem żeby wyjść na idiotę.
Pracowałem ładnych kilka lat w firmie która zasadniczo zajmowała się reklamą, ale z racji posiadania plotera frezującego CNC wykonywała też zlecania czysto techniczne, przede wszystkim różne osłony do maszyn i linii technologicznych.
Niestety właściciel nie tylko sam używał Corela, ale też zabraniał pracownikom używania jakichkolwiek innych programów, nawet GPL, bo panicznie bał się wizyty smutnych panów z BSA.
Efekt był taki, że wszystkie projekty były robione w Corelu, a ploter ciął tylko z plików HPGL. Z g-kodów, które jak najbardziej obsługiwał, pracował tylko jeden dzień, kiedy pod nieobecność wszystkich frezowałem swoją prywatną fuchę.
Trudno mi policzyć zmarnowany czas i materiał, bo na przykład coś się samo zaznaczyło i przesunęło, albo z innego powodu nie trzymało założonych wymiarów.
Ogólnie jak coś się udało zrobić bezbłędnie, to była okazja do świętowania.
To był po prostu koszmar.