senio pisze: ↑

16 gru 2020, 00:37

http://trener-it.pl/strona/artykuly/3

Wszystko prawda z jednym wyjątkiem :

(dyski muszą być identyczne rozmiarowo i najlepiej tej samej firmy)

Nie muszą.
Oczywiście nie da się skopiować większego dysku na mniejszy, ale na odwrót jak najbardziej.
Rozmiar dysku jest zapisany nie tylko w MBR, ale też w elektronice dysku.
Teraz już nie pamiętam, ale gparted chyba automatycznie koryguje taki błąd MBR.
W każdym razie niedawno wymieniałem SSD w laptopie na większy i nie miałem problemu ze sklonowaniem przez dd, po prostu połowa dysku pozostała niewykorzystana, ale jest widoczna i można jej użyć.

Darek05 pisze: ↑

15 gru 2020, 23:05

Rozumiem że to urządzonko radzi sobie z dyskami z zainstalowanym linuxem CNC, pytam bo jestem zainteresowany zrobieniem klona dysku na SSD, i nie jest drogie.

Pod Linuksem używa się polecenia dd.
A półtorej stówki można wydać na coś innego.

pitsa pisze: ↑

10 lip 2020, 14:00

160GB przez dd na dysk USB to 4 godziny

Dyski USB mają bardzo duży rozrzut parametrów.
Niedawno kupiłem w Chinach dwa pendrajwy 32 GB po około 10 zł/szt z wliczoną dostawą.
Okazało się że osiągają zawrotną prędkość transferu 5 MB/s.
Używam ich w telewizorze do nagrywania filmów, tam się wyrabiają, ale w komputerze to by była masakra.
Ten twój dysk też demonem prędkości nie jest.
Dyski USB 3.0 mają transfer na poziomie ponad 100 MB/s i tylko takich należy używać do transferu dużych plików.
Nawiasem mówiąc, prędkość transferu z/na dysk silnie zależy od wielkości bloku ( parametr bs=<wartość> w dd).
Kup/pożycz przyzwoity dysk USB, a dd uruchom raz z parametrem bs=512 i drugi raz z bs=64k , możesz się nieźle zdziwić ...

pitsa pisze: ↑

31 maja 2020, 15:07

Kopie dysków robiłem nawet na tasiemki.

Kiedyś instalowałem Windows na partycji 100 MB (mega a nie giga).
Niestety tanie nośniki o dużej pojemności spowodowały że nikt się nie martwi objętością plików i partycje muszą rosnąć żeby pomieścić puchnące systemy operacyjne.
Ja nie mam nic przeciwko kompresji plików, ale przy dużych plikach liczonych w gigabajtach jest z tym więcej problemów niż korzyści.

pitsa pisze: ↑

31 maja 2020, 12:08

Szkoda męczyć dyski zapisem tak dużego pliku. Lepiej "w przelocie danych" kompresować je:

Kod: Zaznacz cały

dd if=/dev/sda1 bs=1M | gzip -9 > /part_sda1.img.gz 

lub mając w sieci inne komputery można przerzucać tam je po nfs.

A próbowałeś kiedyś skompresować 100 GB, albo taki plik przerzucić po sieci wifi ?
Wbrew pozorom właściwym rozwiązaniem jest zakup nowoczesnego dysku HDD o przyzwoitej pojemności.
Ja sobie kupiłem dysk 3 TB i na bardzo długo mam problem z głowy.
Nawiasem mówiąc bardziej się opłaca zakup takiego dysku niż nagrywarki DVD czy Blueray z odpowiednią ilością nośników ...

Darek05 pisze: ↑

30 maja 2020, 18:57

jak zrobić klona systemu Linuxcnc

Są dwie opcje.
Pierwsza to sklonować partycję poleceniem dd.
Na przykład Wada jest taka, że plik ma wielkość identyczną jak partycja.
Druga to użycie polecenia tar, tego opisywać nie będę, poszukaj man tar.
Przywrócenie partycji sklonowanej przez dd jest proste, bo odbywa się też przez dd, tylko się wypakowuje z pliku na dysk.
Kopia wykonana przez tar zawiera tylko pliki i ma wielkość nie partycji, a tylko zajętej przez pliki przestrzeni.
Natomiast przywrócenie sprawia pewne problemy, bo pewne pliki zawierają UUID partycji i po ich wypakowaniu na inną partycję o innym UUID system się nie uruchomi. Nie jest to problem poważny, ale trzeba umieć sobie z nim poradzić.
Oczywiście zarówno jedna jak i druga metoda nie nadaje się do sklonowania partycji z której jest uruchomiony system operacyjny.
Najlepiej mieć drugi duży dysk albo drugą dużą partycję z praktycznie dowolnym byleby nie archaicznym Linuksem, uruchamiać z niego system i na nim zapisywać kopie.
Powyższe może i brzmi groźnie, ale jest tak jak z seksem - trudno jest tylko za pierwszym razem ...

kamar pisze: ↑

28 kwie 2020, 05:52

Wytaczał otwór nieprzelotowy w kole do czoła z dużymi odjazdami
na zmianę narzędzie i za każdym dojazdem był inny wymiar.

Ale mi nie o to chodziło.
Jaki system operacyjny, jaki kernel, która wersja Linuxcnc ?

kamar pisze: ↑

27 kwie 2020, 22:51

Z nowych dystrybucji to na LPT dobrze nie chodzi żadna.
I to tak wrednie, ze oszukuje na przejazdach. Nie jakieś gubienie kroków łatwe do wyłapania
ale błędy typu dycha, półtorej na 200 mm. I to zależne od prędkości najazdów czy odległości.

Ciekawa sprawa, więc mam dwa pytania.
Co to za "nowe wersje" ?
Czy tylko Tobie nie działa, czy też problem zgłaszał jeszcze ktoś inny ?

Wy sobie jałowo dyskutujecie, a ja sobie oglądam takie obrazki :



Rzecz się dzieje na komputerze, który jest na Linuxcnc Wheezy 2.7 kompletnie bezużyteczny, bo jitter idzie w miliony ...
Ja tam specjalnie wielkich zasług dla Linuxcnc nie mam, ale faktycznie z czystym sumieniem mogę powiedzieć, ze gdyby nie tacy zapaleńcy jak ja, którzy robią rzeczy podobno nikomu niepotrzebne, to byście sobie mogli kupić macha i to za pięć razy więcej, bo by żadnej alternatywy i konkurencji nie miał.

adam Fx pisze: ↑

29 gru 2019, 15:38

najpierw trzeba instalować Xubuntu 18.04 ?

Zasadniczo tak, z tym że są trzy wersje 18.04, bo to jest LTS czyli system o pięcioletnim okresie wsparcia, więc co jakiś czas jest wydawana zaktualizowana wersja.
18.04, ten z wiosny 2018 jest na kernelu 4.15, czyli bardzo blisko 4.14, 18.04.3 jest już na kernelu 5.0, także wiele innych pakietów jest w najnowszych wersjach. Nie wiem czy jeśli chodzi o Linuxcnc robi to jakąś różnicę, ale warto mieć tego świadomość.
Tak na szybko możesz zainstalować 18.04 a potem pakiety ze strony https://github.com/andypugh/RTAI/releases. Trzeba znaleźć na stronie słowo Assets i w nie kliknąć, to się odsłoni lista plików do pobrania. W opisie jest literówka - w nazwie jednego z plików jest 131 zamiast 132.
Kernel jest 4.14.132-rtai, a więc prawie najnowszy RTAI, linuxcnc w wersji 2.8.
Żeby zainstalować kernel 4.14.148 i linuxcnc 2.9 trzeba już kompilować ze źródeł. Niedługo napiszę jak to zrobić, ale dzisiaj mam kompletnego lenia, a to sporo pisaniny.
Co do tego gotowego kernela, to nie jest zwykły rtai, ale kombinowany przez jakichś magików, którzy wyłączyli absolutnie wszystko co psuje jitter. Korzyść jest taka, że jak utrafisz z konkretnym sprzętem, to Ci latency-test pokaże coś w okolicach dwóch tysięcy, natomiast jeśli nie utrafisz, to na przykład nie będziesz miał drajwerów do grafiki albo innego sprzętu. Ja ten 4.14.148-rtai właśnie dlatego kompilowałem, żeby mieć obsługę grafiki na Intel D525MW. Jitter się popsuł, ale i tak jest w okolicach pięciu tysięcy, czyli jak na tą płytę rewelacyjnie.
I jeszcze jedno - ponieważ kernel który dostajesz z 18.04 jest w nowszej wersji niż ten który dodajesz, to będzie on zawsze na pierwszej pozycji w menu GRUB-a i zawsze trzeba wejść w menu "Opcje zaawansowane ..." i stamtąd wybrać ten rtai.
Żeby się z menu GRUB-a pozbyć jakiegoś kernela, należy go usunąć (lepiej go najpierw gdzieś zbakupować) z folderu /boot i zrobić update-grub. Odradzam usuwanie pakietu kernela przez synaptic albo apt, bo z uwagi na zależności albo wywalisz pół systemu, albo go zupgradujesz do nowszej wersji ..