Tak jak wielu innych ludzi, którzy nie widzieli, nie wiedzieli ale zmieszać z guanem potrafią.

Praktycznie zawsze zawiera. Raz jeden nie, bo Chińczyk chciał zrobić dobrze, ale wysłałem fakturę prawdziwą od niego i po ptakach.
Jak kupuję coś na czymś takim jak AliExpress to za każdym razem dodaję komentarz, że ma być wszystko zgodnie ze stanem faktycznym i jakoś jest dobrze. Ale zazwyczaj większość importu mam ze sklepów i fabryk PCB a z nimi nie ma problemu.
Tylko często nie podają mojego numeru VAT(NIP) i agencja celna chce najpierw to odprawiać "niefirmowo".

325PLN cło czyli CŁO + VAT + ew. koszt obsługi odprawy?

w papierach Chińczycy podali wartość 120$, to musiałem podać do UC wartość realną bo zażyczył sobie skanu wpłaty lub zamówienia

To standard. Ale idzie się wykręcić od tego. trzeba napisać oświadczenie że nie ma takiej możliwości, jakoś to uzasadnić i oświadczyć ile to kosztuje. Kiedyś w DHL tak raz zrobiłem. Z tym, że akurat nie ściemniałem. ALe ani dowodu wpłaty ani skanu aukcji nie wysłałem. Generalnie w oświadczeniu podkładasz swoją głowę w razie czego.
A jak przychodzą do mnie paczki na firmę to piszę im że faktura dołączona zawiera prawidłowe dane i proszę odprawić na firmę zgodnie z fakturą a nie jakimiś aukcjami. I tyle. Tylko trzeba im fakturę po polsku wysłać (tłumaczenie).

A sam napęd wygląda zacnie przy tej frezareczce

Kurcze, niezły horror.
Ja miałem jakieś szczęście jak kupiłem swoją. Nie rozbierałem po zakupie tylko pomierzyłem.
Wyszły mi jak dla mnie totalnie satysfakcjonujące wyniki. Np. stół po długości w Z-cie miał 0.00 na środku a na obu bokach (dalszych, X) raptem po -0.02 mm. Jak dal mnie bomba. Ale co ciekawe po krótszym boku (Y) wyszło -0.01mm no obu krawędziach.
Czyli mam miskę ale taka niedokładność mi nie przeszkadza.

To jeszcze nic nie znaczy.
Ja zamówiłem w cholerę elementów z mouser-a w stanach. Normalnie dawno bym je miał. Teraz od kilku dni leży to w placówce FedEx we Francji. Na początku jak zwykle była planowana data doręczenia a teraz ją usunęli. Czyli nie wiadomo kiedy dostanę graty. A klient oczywiście chce już.

Pewnie, że takiej przekładni nie robiłbym tylko kupiła ale pytanie brzmi czy te 200Nm jest faktycznie do potrzebne.
Ja nie mam żadnego napędu przy swojej MegaZośce i kręcę rękoma. Nie oram, bo nie do tego ta maszyna, i nie zauważyłem abym potrzebował ogromnej siły do kręcenia korbami. No ale ja używam jej czysto amatorsko.

Serio, za prawie półtora klocka bez opłat celnych nie warto?
Myślę, że dużo taniej się da. Pewnie niekoniecznie ze ślicznymi dźwigeinkami ale funkcjonalnie to nie jest jakiś kosmos.
No chyba, że zarobiony jesteś.

Ludzie, czytać.

Ale masz frajdy

Ja kupiłem z hafen dwie maszynki niecałe 2,5 roku temu. Można było jechać i oglądać.
Tylko z takiego oglądania nic nie wynika bo faktycznie nikt skrzyni z moją przyszłą maszyną nie otworzy.