Wczoraj zajechałem do Castoramy i kupiłem jakiś pierwszy lepszy komplet wybijaków - był tylko jeden - STANLEY

No i dzisiaj wybiłem jednego kołka ale nie było łatwo. Dobrze, że nie próbowałem gwoździem bo i tak by się nie udało. Siedział jakby go diabeł za nogi trzymał.
Musiałem walić jak cholera ale na szczęście wybijak nie doznał żadnego uszkodzenia
