zdzicho pisze:

kavior pisze: Przy okazji zatoczy tarcze z zamkiem nakręconą na wrzecionie z jednego mocowania. Będę miał wszystko zrobione na gotowo

Zamek to się toczy na tokarce własnej już po zamocowaniu wrzeciona we wrzecienniku i nakręceniu zabieraka. Nie muszę tłumaczyć dlaczego.

No właśnie!
I tak będziesz musiał przetoczyć zabierak-zamek już po zamontowaniu, jedyne na co mu potrzebny wrzeciennik to pasowanie gwintu na zabieraku, ale mógłby to zrobić bez wrzeciennika, może mu tak łatwiej... Gwint tez wg mnie nie może wkręcać się zbyt ciasno, bo potem mogą być problemy:)

A po diabla tokarzowi wrzeciennik?

Przecie,gwint spasować w miarę ciasno jak się uda... No i najważniejszy kołnierz (ta część zabieraka ktora zapiera sie o wrzeciennik) a zabierak sam sie dokręci podczas toczenia! Mi się jeszcze nigdy sam nie odkręcił ani poluzował

Z tym podgrzewaniem to bym odpuścił... W ostatecznosci gdybym za nic w swiecie go odkrecic, Wolałbym stoczyć cały zabieraj (a potem na nowo zrobić cały) niż go molestować, palnikiem!

Wez 1/2pniaczka podłóż pomiędzy szczękę a loze i lewe obroty, niekoniecznie odboczka włączona, lewe obroty kilka razy oiedyknij az się odkręci... Chyba ze ktoś cos przekombinował, zobacz czy na tarczy zabierakowej nie masz jakiegoś dodatkowego zabezpieczenia, np śruby z boku ktora dociska zabieraj do wrzeciennika, czaisz ?!!