A ja nigdy nie mialm drutu który spawalby żle, dla mnie najważniejsze to ustawienia w migomacie, dobry podajnik i rolki, równomierny posów a drut jest gdzieś na dalekim końcu.
A gdyby ktoś pozabieral by opakowania z drutu to i tak nie poznalbym którym spawam.
Podstawa to dobry migomat i dobre wyczucie do ustawienia go.

Marian1234 pisze:Ano to że jak jest szajs to sie łuszczy i jego resztki zapychają prowadnicę w uchwycie to raz i masz masę opiłków w podajniku to dwa. Praktycznie po paru rolkach sprężyna do wymiany bo nierówno podaje drut i strzela.

Jeżeli masz takie problemy to zwróć uwagę na rolki podające i czy drut przechodzi przez pancerz bez większego oporu. Bo to co opisaleś to zasluga tego że rolka się ślizga i ''produkuje'' w czasie poślizgu opilki które wlaśnie zapychają pancerz- a dalej to już blędne kolo

Co do odprysków to powodów może być sporo, na pewno poeksperymentuj z ustawieniem posuwu względem prądu spawania.
Brązowy żużel to typowa rzecz dla migomatu-tym się nie przejmuj.
Jeżeli ustawisz za malo gazu to w spoinie pojawią się pęcherze powietrza - za dużo gazu niczemu nie szkodzi poza kasą w kieszeni
Wysoka spoina to dlatego że powoli przesuwaleś uchwyt podczas spawania.
Uchwyt podczas spawania możesz prowadzić w linii prostej i wtedy będziesz mial wąski spaw, albo lekko wodzić na boki-wtedy spaw będzie szerszy.
Spawać możesz na dwa sposoby:''ciągnąć'' uchwyt wtedy uzyskasz glębszy przetop, albo ''pchajac'' a wtedy plytszy przetop ale też ladniejsza spoina-moim zdaniem.

Jeżeli do domu i masz dostęp do 3 faz to jak najbardziej kup dużą spawarkę. Polecam bestera SPB 315-SPB400(ta lepsza),natomiast unikaj SPD fajnie spawa ale jest na tyrystorach i ma duuużo elektroniki w sobie.

To zależy co chcesz spawać i jakimi elektrodami.Spawarki inwertorowe mają swoje zalety ale i wady. Zalety to:maly ciężar,większa sprawność, wygodna obsluga, dużo różnych zabezpieczeń ale też i wady: te nie firmowe szybko się przegrzewają jeżeli spawa się grubymi elektrodami i dużym prądem a także potrafią gubić luk w trakcie spawania szczególnie elektrodami grubootulonymi. Natomiast jak transformator to zależy jaki, na pewno nadmiar prądu w spawarce nigdy nie zaszkodzi ,ale takiej spawarki już nie zalożysz na ramię. Napisz co chcesz spawać.

Żle precyzujesz pytanie.To ile wyciągniesz z 230v zależy od prądu jaki pobierzesz z tego ''gniazdka'' a raczej ile byś mógl pobrać.
Tak realnie jaki mają prąd spawania jednofazowe spawarki mieści się w okolicy do 150A.
To że jest napisane inaczej to już inna historia.

Możliwe to jest wszystko-wystarczy mieć bujną wyobrażnie.
Bardziej zwróć uwagę na moc i zabezpieczenie spawarki bo z niej latwo przeliczyć prąd spawania bo to że ktoś napisze w formie reklamy duży prąd spawania to nic nie znaczy.A druga rzecz na którą malo osób zwraca uwagę to jakim prądem i przez jaki czas można spawać.

Już sie pogubilem w tym wszystkim. Jeżeli ktoś ma migomat zasilany z 230v to można też szukać transformatora 400v-230v/4Kw, czasem można je spotkać np.w dużych szafach sterowniczych. Wiem że to też dodatkowy koszt ale też można bardziej wykorzystać potencjal migomatu. Warto mieć to też na uwadze.

Ale on chce wykorzystać zero. A cala filozofia sprowadza się do tego że do gniazda 400v być może instalacja ma większy przekrój i nie będzie aż takiego spadku.