emsc pisze:To w zasadzie jedyna pewna droga do utrzymania pracowicie budowanego piedestału. Bo nikt, choćby i niesłusznie, nie zakwestionuje twoich kompetencji i w ogóle wizerunku.

Ty jesteś jak dziecko. Skoro ktoś coś robi przez wiele lat to znaczy że ma komu. Jesli robiłby żle to zapewne już dawno albo by nie istniał albo miał wiele tutaj kont i się ogłaszał jak tylko mógł. Z resztą nie tylko tutaj.
Doszukujesz sie ciągle braku kompetencji tutejszych uzytkowników tylko nie wiem dlaczego. Prawie w każdym temacie pojawiają się odpowiedzi więc o co chodzi? A to że wiele rozwiazań trzeba robić zupelnie nie adekwatnymi metodami to już inna sprawa. Często jest tak że albo zrobisz coś co będzie działało poprawnie ale doczepić się do tego zawsze można. I nie tylko w mechanice. Twoja ulubiona elektronika ma tez wiele na sumieniu i z całą pewnością Ty tez świety w tej dziedzinie nie jesteś.

emsc pisze: Np jeśli oglądam towar na WYSTAWIE, towar który ma mnie przekonać, i widzę rudy zaciek z jednego ze spawów, to chyba mam prawo przypuszczać, że lepiej już nie byli w stanie.

Często to nie wina cynkowania tylko słabego przygotowania do ocynku. Wystarczy ze została po spawania taka szklana otulina i własnie taki efekt będzie wystepował.
Ale żeby nie było tak gorzko to wiesz ile takich wad występuje u czołowych producentów różnych rzeczy?

jasiu... pisze:Na tym forum często pisano o tanich tokarkach, czy narzędziach pomiarowych.

Nawet pomijając tokarki to po kilku spalonych falownikach obecnie używam czysto chińskiego który działa wiele lat i póki co nic zlego się z nimi nie dzieje w przeciwieństwie do tych niby markowych a przy okazji dużo droższych. Wiec wszystko zależy od tego kto jak produkuje a nie od pozycji na rynku budowanej przez wiele dziesiatek lat i milionach wpompowanych w piękne reklamy.

Dodane 7 minuty 1 sekunda:

emsc pisze:Ocynkowac tez trzeba umieć. I jak sie przyjrzeć efektom, to prawie nikt nie umie NAWET TEGO.

Umie umie, tylko wszystko jest kwestią ceny.

emsc pisze:Właśnie sam potwierdziłeś tezę. Bloki z wielkiej płyty albo murowane w latach 60-tych, sa w lepszym stanie technicznym niż to badziewie budowane przez pseudowyedukowane i zdemoralizowane dzieci socjalizmu w latach 80, 90 czy nawet po 2000 roku. Wystarczy pójść praktycznie na dowolne osiedle które ma 20 lat i przyjrzeć się szczegółom.

Nie wiem, nie mam porównania, ale też trudno to porównywać skoro to dwie różne technologie.
Mam natomiast porównanie suporku dawnego do suporku z okolic lat 2004, bo te dawne leża i nic im nie jest po dziesiecioleciach a ten obecny się zlasował i popekal na kawałki. Wiem że cos tam niby szkodliwego usunieto ale tak to wygląda obecnie. Podobnie jest z farbami tymi dawnymi a obecnymi. I nie jest to wina polityki firm tylko "mądrości" urzędnikow naszych lub UE. Z resztą to to akurat temat rzeka wiec...

emsc pisze:Bezmarkowy dobrze wykonany to może być co najwyżej gwóźdź albo inny produkt rzemieślniczy o niskiej technologii.

Uwielbiam te "złote" wywody. Tyle tylko ze tzw. marka to bardzo często tylko nazwa bez żadnego zaplecza a nadana przez dystrybutora pomimo ze różne jego produkty pochodzą z różnych miejsc.

emsc pisze:bo np głupie matalowe przęsło ogrodzeniowe, żeby było trwałe, musi zostać wytrawione i pokryte kilkoma specjalistycznymi warstwam, dopiero wtedy nie zardzewieje po kilku latach na spawach.

Prościej to oddać do ocynkowania.

emsc pisze:Typowy polski fachowiec-rzemiocha jest po zawodówce lub technikum i ma wiedzę głównie w oparciu o doświadczenie a procedury to już w ogóle coś czego sensu istnienia nie rozumie, a już na pewno nie docenia.

Nie wiem czy typowy ale jeśli ktoś jest tzw. rzemieślnikiem to z całą pewnością musi mieć doświadczenie aby nim być. Podstawy naukowe też są ważne ale czy szewc musi znać sklad chemiczny kleju? Nie wystarczy z doświadczenia wiedzieć co czym ma kleić?

Tak sobie przeglądam ten temat i aż dziwne ze ten kraj ma domy ktore stoją dziesiatki lat, bloki mieszkalne czy hale fabryczne. Trochę to przypomina idiotyzmy ktore gadają ludzie jak to w komunie każdy leżał i tylko brał wypłatę. Na szczeście mam jakies tam produkty z poprzedniej epoki i nadal działają za to coraz mniej mam produktów z tej epoki z napisem made in Poland.... Ciekawe.
Co do warsztatów to nie mam takich dziwnych doświadczeń jakie tu czytam. Może za wyjątkiem tubosprężarki którą miałem zregenerowaną z plikiem wielu kartek papieru z parametrami wyważania i innymi danymi a która to wytrzymała moze z 10.000km. i urwala sie w niej ośka.