clubber84 pisze:
Ja nie pamiętam (ani z własnego doświadczenia, ani ze zdjęć znajomych oraz ich opowiadań), aby warsztaty szkolne były tak czyste i maszyny prawie nie ruszone...
Ja też. Jak ja na tychże warsztatach śmigałem w 94 roku na TSB 20 i innych większych których nazwy już nie pomnę (

20 lat temu! a jakby wczoraj

), to wtedy był tam syf i malaria, posadzka asfaltowa nadziewana wiórami i szpeje po kątach i pod maszynami. Tak jest chyba 2 albo 3 lata. Weź pod uwagę, że to szkoła elektroniczna a nie obróbki skrawaniem, więc zużycie maszyn też inne. Ale pokazuję, ze można iść do przodu i szkolić młodych na dzisiejszych maszynach. Trzeba tylko chcieć.