atlc pisze: ↑01 kwie 2020, 23:28
Czytając relację z tej walki na poważnie się dziwię że warto w to wchodzić..
Wydałbyś ze 2,3k za kontroler z dostawą, (sam kontroler 1.6k), obsługę magazynu jak bozia przykazała miałbyś po podpięciu pi razy drzwi 10 kabelków i wpisaniu ilości gniazd w konfiguracji.. Cena nieco wyższa, za to brak kompa, licencji na macha albo walki z linem przez kilka dni, no.. co kto woli:)
Popieram w całości.
Szkoda czasu tłumaczyć i udowadniać, to tak jak spór o wyższość świąt jednych nad drugimi, bezskuteczny.
Po dotknięciu do LinuxaCNC i do SZGH, mam obraz co i jak.
A muszę zaznaczyć raczej jestem laikiem "komputerowym" i po walkach zresztą często nieskutecznych z Linuksem, to po zetknięciu z "chińczykiem" wróciła pogoda ducha.
Oczywiście na pewno zaraz odezwą się "guru" linuksa i będą udowadniać jaki to on jest cacy, powiem macie rację, ma szerokie możliwości a jeszcze więcej ograniczeń, po pokonaniu tych ograniczeń zbiera się niezła sumka do wydania.
Mnie już nikt nie namówi do samodzielnego grzebania się w LinuxCNC, szkoda czasu.
Zresztą znam kilku speców od retrofitów sterowań maszyn, nawet jeden z drugim coś tam próbowali z linuxCNC, ale finalnie u wszystkich to samo stwierdzenie, żyć z czegoś trzeba a klient nie będzie czekał i czekał.