Bez przesady z tym wyginaniem się tej blachy. I te tysiące niutonometrów to chyba tylko jak maszyna spadnie tym bokiem na ziemię. Te boczne blachy mocno wystają do przodu (moim zdaniem niepotrzebnie) i stąd wydają się cienkie i wiotkie. Gdyby oprawa nakrętki była przykręcona na końcu tej wystającej blachy to można by się zgodzić że się ugnie jakąś setkę czy tam trzy. A tak to nie ma co bić piany. Można zrobić pancerne mocowania, pancerną ramę i założyć śruby z pojedynczą nakrętką do tego wózki bez napięcia wstępnego i w łeb bierze cały misterny plan o frezowaniu w mikronach

. Mi się ta maszynka podoba tylko bym te blaszyska skrócił

.