Z rządzeniem jest jak w rodzinie - jak tata wróci pijany z wypłatą i pół rozda dzieciom w ramach nadzwyczajnego kieszonkowego, to potem zarządzająca domowym budżetem matka ma problem z tłumaczeniem, dlaczego na obiad wciąż zacierkowa, a na nowe buty nie ma co liczyć...
Rząd musi się przede wszystkim wywiązać ze zobowiązań. Próba odebrania nadmiernych przywilejów zawsze się kończy wrzaskiem opozycji i obdartych z przywilejów. Na zaspokojenie owych nadmiernych przywilejów rząd musi zebrać pieniądze od tych, co je faktycznie wypracowują, czyli tworzą wartość dodaną.
Jednak dziś mamy chorą sytuację, bo główny ciężar podatku dochodowego leży na plecach najmniej zarabiających pracowników. Nierobom należy się jak psu micha cały szereg zasiłków i zapomóg. Podjęcie byle jakiej pracy ucina wszelkie przywileje nieroba, i od razu obciąża go daniną na innych nierobów. W efekcie musi ciężko pracować nie poprawiając specjalnie swego statusu materialnego.
Brak strefy buforowej, w której obywatel który jest w stanie na siebie zapracować nie będzie musiał płacić danin dopóki jego przychód nie przekroczy przynajmniej progu minimum egzystencji.
Ale żeby to wprowadzić, trzeba wskazać, skąd wziąć pieniądze, żeby załatać powstałą w budżetach państwa i ZUS dziurę - bo zobowiązania państwa się przez to nie zmniejszą.
Duda obiecując po 500 zł na dziecko zapomniał powiedzieć, skąd weźmie na to pieniądze - a to jest podstawa każdej decyzji o zwiększeniu rozdawnictwa. Rząd Kaczyńskiego się przewrócił, bo nie potrafił dopiąć budżetu po obniżce składek na ZUS i niektórych podatków. PO go spięła, ponosząc VAT. Podnieść coś musiała, bo nie może powiedzieć emerytowi, czy nauczycielowi, że nie ma dla niego pieniędzy.
Znaleziono 3 wyniki
Wróć do „Samospełniające się obawy - nie wywołu konfliktów z tłumu”
- 05 cze 2015, 12:15
- Forum: Na luzie
- Temat: Samospełniające się obawy - nie wywołu konfliktów z tłumu
- Odpowiedzi: 20
- Odsłony: 2673
- 04 cze 2015, 20:32
- Forum: Na luzie
- Temat: Samospełniające się obawy - nie wywołu konfliktów z tłumu
- Odpowiedzi: 20
- Odsłony: 2673
Ci co chcą być, nie żyją powietrzem. Część idzie do pracy, żeby zaspokoić podstawowe potrzeby, i ci są OK. Ale część nie zamierza brudzić sobie rąk pracą, a żreć i pic musi.
I teraz dochodzimy do przyczyn rozchwiania równowagi społecznej. Ten co chce mieć postawił sobie chałupę o 30 pokojach. Słowem ma konkretny zakumulowany majątek. Pojawiły się głosy, że ma przez to dużo zbędnej waszym zdaniem roboty. A dlaczego? Przyczyna jest prosta - nie może wykorzystać faktu posiadania majątku do jego utrzymania. Jest tak opodatkowany, że ledwo mu starcza na utrzymanie tego majątku, i nie może np legalnie zatrudnić służby na zasadzie "daję ci pokój i żarcie i trochę drobnych co sobotę w zamian za pracę". Tak to działało jeszcze do niedawna, i nie było bezrobocia. Pracę mógł znaleźć każdy, adekwatną do zdolności i możliwości.
Dziś opodatkowanie i ozusowanie pracy wyklucza taką możliwość, a płaca minimalna wyrzuca z rynku pracy osoby najmniej do niej zdolne, ale jednak zdolne. Skazuje je na zycie z zasiłków, a nas na wypłacanie tychże zasiłkow.
I teraz dochodzimy do przyczyn rozchwiania równowagi społecznej. Ten co chce mieć postawił sobie chałupę o 30 pokojach. Słowem ma konkretny zakumulowany majątek. Pojawiły się głosy, że ma przez to dużo zbędnej waszym zdaniem roboty. A dlaczego? Przyczyna jest prosta - nie może wykorzystać faktu posiadania majątku do jego utrzymania. Jest tak opodatkowany, że ledwo mu starcza na utrzymanie tego majątku, i nie może np legalnie zatrudnić służby na zasadzie "daję ci pokój i żarcie i trochę drobnych co sobotę w zamian za pracę". Tak to działało jeszcze do niedawna, i nie było bezrobocia. Pracę mógł znaleźć każdy, adekwatną do zdolności i możliwości.
Dziś opodatkowanie i ozusowanie pracy wyklucza taką możliwość, a płaca minimalna wyrzuca z rynku pracy osoby najmniej do niej zdolne, ale jednak zdolne. Skazuje je na zycie z zasiłków, a nas na wypłacanie tychże zasiłkow.
- 04 cze 2015, 12:07
- Forum: Na luzie
- Temat: Samospełniające się obawy - nie wywołu konfliktów z tłumu
- Odpowiedzi: 20
- Odsłony: 2673
Problem nie leży po stronie tych, co chcą mieć. Chałupę na działce człowiekowi rozkradają ci, co chcą być... Ten, co chce mieć, nie może sobie pozwolić na ciecia na działce, czy na gosposię do mycia tych 30 okien, bo państwo musi go okraść z bieżącego przychodu, żeby utrzymać rzeszę tych, co jedynie chcą być...