Za dwa tysie gdzie kupię: System operacyjny, Macha, sterowniki po lanie i CAM-a? Jeszcze z pełną pomocą techniczną? Jak dopiszesz zero, będziesz bliższy prawdy...

Zgadzam się, że jak chcesz ruszyć od jutra z robotą, i masz kasę, to gotowe rozwiązanie z dostawą i pomocą techniczną jest cool. Ale na tym forum większość userów klepie maszynki z dykty i sznurka, i próbuje je obsługiwać Machem w wersji demo. Dla takich użytkowników LinuxCNC jest korzystną alternatywą. Podobnie dla posiadaczy parku starszych maszyn manualnych, którzy by się chcieli przesiąść na CNC.

Policz sobie, ile by musiał wydać kamar, żeby tych swoich kilkanaście zceencowanych maszyn oprogramować legalnym Windows i Machem. Bo na każdą maszynę trzeba po sztuce.

Ależ zwróć uwagę, że ja to samo napisałem ciut wyżej. Ale tak to jest, jak komuś punkt siedzenia przesłania punkt widzenia.

Ja na całą swoją maszynę wraz ze sterowaniem i oprogramowaniem wydałem ok 3 tysiące. I już jestem w stanie wytoczyć wszystko, co potrzebuję. Gdybym się uparł na legalnego Macha, sterowniki od CSlab, i CAM-a, to odkładałbym na to pół roku dłużej.

Tu kolega nie pytał, co kupić, żeby od jutra rozpocząć produkcję.

Słowem - wasza rada: "Dokup oprogramowania za minimum trzy tysie, i tocz". Moja rada - zainstaluj darmowy LinuxCNC i tocz". Efekt będzie podobny, koszt znacząco różny. LinuxCNC nie ma żadnych problemów z obsługą maszyny CNC przez port LPT. Po prostu działa.

A jak się na swojej maszynie zacznie zarabiać, wtedy można myśleć o rozwiązaniach komercyjnych. Tyle, że jak się raz spróbuje Linuxa, to wcale się nie myśli o niczym innym...

A może jednak ktoś z was się weźmie i napisze tutorial, jak to robić pod Machem bez inwestowania tysięcy w oprogramowanie?

Ja jestem zwolennikiem wolnego oprogramowania, sam takie tworzę i wspieram wszystkich twórców. Ale nie jestem zwolennikiem kradzieży. Jeżeli ktoś tworzy kod zamknięty, i na nim zarabia - niech sobie zarabia. Nie jest to powodem do usprawiedliwienia okradania go.

Zamknięte oprogramowanie oznacza duże zyski i to jest motywacja do jego rozwoju. W open source też da się zarabiać, ale nie są to tak znaczące kwoty. Niemniej - im więcej użytkowników i autorów open source, tym bardziej wzrasta motywacja do rozwoju. Libre Office dziś niewiele ustępuje produktowi Microsoftu, LinuxCNC w wielu zastosowaniach jest lepszy od Macha.

Warto się zastanowić, czy wejść w świat bardzo drogiego softu płatnego. Ułatwia życie, ale z czasem chcemy ruszyć oficjalnie z działalnością, i wtedy okazuje się, że trzeba kupić legalne oprogramowanie za więcej $ niż wydaliśmy na naszą maszynkę.

To jeszcze niech adepci lukną sobie na ceny tego polecanego softu

http://pl.scribd.com/doc/39035249/MasterCAM-Price-List

Jeżeli detal nie zawiera krzywych Breziera, czyli da się wykonać przez kombinację G1, G2 i G3, to go zaprogramuję szybciej, i równie dokładnie, co ty w camie.

Rozmawiamy tutaj o początkującym adepcie tokarstwa CNC u jego maszynie - samoróbce. A ty wstawiasz gadkę o zaletach profesjonalnego zestawu, na który trzeba wydać dwadzieścia razy tyle, niż ma do dyspozycji pytający.

On się pytał konkretnie, czego ma użyć, żeby sobie zaprogramować ścieżkę dla tokarki. I do tej pory nie dostał odpowiedzi, jak to ma zrobić w Machu za darmo.

W przypadku Linuxa i LinuxCNC odpada bariera wejścia - oba są darmowe. Trochę więcej wysiłku, włożonego w zainstalowanie i zapoznanie się z nowym systemem operacyjnym, jest zrekompensowane dużo lepszą pomocą odnośnie posługiwania się tym, i pracy na maszynie.

Nie przekonuj nas więcej, że Mach ze sterownikami po lanie od CSLAB wraz z dedykowanym CAM-em jest dobry, bo temu nikt specjalnie nie zaprzecza. Porównujmy porównywalne - czyli gołego Macha w wersji demo, i LinuxCNC. A tutaj LinuxCNC wygrywa w każdej konkurencji.

Gdyby mnie było stać, kupiłbym sobie wypasione centrum obróbcze CNC, i nie kombinował tokarki ze złomu. Gdybym do jej obsługi musiał kupić system operacyjny za kilkaset złotych, program do jej obsługi za kolejne kilkaset złotych i CAM-a za parę tysi, to bym tego wcale nie zaczynał. Mając pewność, że obsłużę swoją maszynę równie dobrze softem na GNU GPL, zrobiłem i używam swojej tokarki juz od kilku miesięcy.

dziabi - ja naprawdę nie toczę żadnej wojny. Kolega zapytał o toczenie CNC z Macha. I przez kilka dni czekał na jakąś merytoryczną odpowiedź fachowców od tegoż softu. Tak naprawdę nie doczekał się jej do dziś. Chyba, że za takową uważasz zalecenie, żeby se kupił Macha, CAD-a i CAM-a za kilkadziesiąt tysi, a one same za niego robote zrobią.

O ile na frezarce CAM faktycznie jest niezbędny, zwłaszcza do rozmaitych zadań artystycznych typu płaskorzeźba ze zdjęcia, o tyle na tokarce to zapotrzebowanie jest niewielkie.

Odpowiednikiem VB dla Macha w LinuxCNC jest język skryptowy Python. Mach nie ma żadnej implementacji języka skryptowego na poziomie wprowadzania G-code. Żeby zrobić macro w VB, czy Pythonie, trzeba je napisać włącznie z zaprojektowaniem całego interfejsu graficznego. LinuxCNC pozwala pisać macra, dla których interfejs graficzny jest gotowy, programista skupia się wyłącznie na tworzeniu macrem G-codu.

W VB pisałem swój pierwszy program - przetwarzał kilka tysięcy pozycji cennika hurtowni komputerowej Action z pliku CSV na gotowe do wystawienia uploaderem Allegro aukcje, i zatowarowywał sklep internetowy. Z wielką ulgą porzuciłem VB dla PHP.

Gdybym musiał, używałbym Macha, i pisał pod niego. Ale na szczęście nie muszę

Widzisz - ja żadnej wojny nie zaczynam, zapraszam kolegę do spróbowania czegoś innego, niż Mach, bo używam, i wiem, że dobre. Kolega pytał, jak toczyć z Macha, i jakoś nie zaroiło się od chętnych, żeby mu to wytłumaczyć.

Popatrzyłem na te kreatory - żadnym z nich nie wykreujesz kształtu, jaki podałem. Za to ja każdy z podanych przez ciebie kształtów wykreuję moim

Zaletą Linuxa i oprogramowania, pod niego pisanego, jest otwarty kod, umożliwiający w każdej chwili użytkownikowi podrasować program pod swoje potrzeby. A zaletą LinuxCNC jest wbudowany język makr. Bardzo prosty, intuicyjny, i odnoszący się tylko do składania G-code.

Nauka obsługi gotowych generatorów niewiele wnosi. Trzeba poznać podstawy, i potrafić napisać własny generator. W LinuxCNC to są dosłownie godziny nauki. Żeby to samo zrobić w machu, trzeba na naukę poświęcić miesiące.

Początkujący dostanie też bardziej merytoryczne wsparcie od społeczności. Nawet, jak będzie podane w sposób niezbyt taktowny.

Jest gorszy o kilkaset złotych, jakie trzeba za niego zapłacić Pokaż mi, jak w jednym okienku Macha programujesz takie coś:

Sam rok temu zastanawiałem się "jak to się robi". Dziś pomagam innym