To właśnie miałem na myśli mówiąc, że być może nie ma jednej najlepszej odpowiedzi na twoje problemy, a moja opinia to tylko moje zdanie na ten temat, być może wcale nie najlepszeDamien 328 pisze:Jaj już trochę w tym wszystkim zgłupiałem, kupuję pierwszą maszynę CNC i każdy mówi inaczej

Co do wrzecion:
-wrzeciona z przekładnią napędzany paskiem mają trochę niższą sprawność, dłużej startują, ale dają ci większy moment przy niskich obrotach a i zapewniają w miarę wysokie obroty po zmianie biegu. Obecnie zmiana biegu zachodzi bez angażowania użytkownika, jak byś o tym nie wiedział to sam tego nie zauważysz, poza tym we frezarce pracujesz ze stałymi obrotami i nie ma to takiego znaczenia jak np w tokarkach.
Korzyść z przekładni jest taka, że dzięki dużemu momentowi przy małych obrotach najczęściej możesz używać dużych wierteł, frezów i ogólnie narzędzi ze stali szybkotnących. Przykład mam stare wiertła i rozwiertaki z SW18, powiedzmy odpowiednio ø19,8 oraz ø20H7. Zakładam je do wiercenia stali C45, nawiercam, wiercę otwór ø19,8 ustawiam obroty n=180 posuw F=16mm i nie boję się że wiertło mi stanie. Tak samo mogę założyć większy frez piłkowy i zrobić jakiś rowek 1 przejściem.
-elektrowrzeciono - rozpędza się szybciej od wrzeciona z przekładnią, zdolne do ciągłej pracy z dużymi obrotami. W swojej frezarce mam elektrowrzeciono 18k, ale maksymalny moment 128Nm mam przy 1000 obr/min, poniżej 800 obr moment gwałtownie spada. Co znaczy, że nie mogę użyć wiertła ø40 z HSS chociaż mam takie. Otwór muszę frezować lub mogę próbować użyć wiertła z płytkami z węglika (HM) ø40 które powinno pójść przy n=800 obr przy których to obrotach wrzeciono ma już odpowiedni moment. Ale takie wiertło kosztuje ok. 1500 zł. Czyli do jednostkowych prac w stali odpada. Ty pracujesz w aluminium, więc musisz sobie przeliczyć przykłady do swoich potrzeb. Elektrowrzeciona z racji wysokich obrotów pracy są też delikatniejsze - czytaj bardziej czułe na kolizje, oraz są normalną częścią zamienną, przy ciężkiej eksploatacji w systemie 3 zmianowym starczają na ok. 5 lat, potem pojawiają się luzy. Za to są cichsze i bardzo wydajne.
Te direct drive to zdaje się coś pośredniego pomiędzy wrzecionem a elektrowrzecionem.
Co by ci jeszcze bardziej namieszać, podobnie możesz wybierać pomiędzy prowadnicami:
-klasyczne ślizgowe
-na blokach (wózkach) tocznych
Prowadnice ślizgowe dobrze tłumią drgania i obciążenia rozkładają na większą powierzchnię ale mają większe opory co generuje ciepło, wymagają dobrego smarowania oraz odprowadzenia ciepła (chłodzenia) co ma znaczenie przy długiej i dokładnej pracy
Prowadnice toczne są szybsze, mniej się grzeją, ale są delikatniejsze i wymagają zaawansowanej, dopracowanej konstrukcji obrabiarki pod względem drgań.
Producenci obrabiarek stosują oba rozwiązania. Ja w swojej obrabiarce mam bloki toczne (wózki), Stelmi w swojej Avii również. Hass zdaje się stosuje prowadnice ślizgowe. Oba rozwiązania mają swoje wady i zalety.
Nie będę ci mieszał w głowie pytaniami czy śruby czy napędy liniowe bo to nie w tej kategorii cenowej, a i tak w gruncie rzeczy czy prowadnice takie czy owakie ani czy wrzeciono o takiej konstrukcji czy tamtej nie są dla ciebie najważniejsze. Ważne, czy firma bazując na konkretnych rozwiązaniach potrafi zbudować obrabiarkę dobrą dla ciebie. Przemyśl jakimi narzędziami będziesz musiał pracować itd.
Daj swoją przygotówkę, stolerowane rysunki i niech zrobią ci ze 2-3 detale. Zmierz, daj na maszynę pomiarową i wyrobisz sobie jakiś pogląd na klasę obrabiarki.