
jak do tej pory bywa i tak, że jakiś frezik się złamię..jest robota, nie ma gdzie kupić na "już" więc otrzałka i recznie przeostrze sobie wiertło na "frez"... oczywiście jest to ostrzenie mało prezycyjne, zawsze bierze tylko jedno ostrze, nie wiadomo które


Mam plan i właściwie już projekt zbudowania ostrzałki do tego celu...
sprawa tyczy się wierteł , ą wiec frezów spiralnych prostych, okrągły i stożków .gra warta swieczki bo wiadomo frezy cholernie drogie, a bywa i tak, że się trafi coś w materiale i frez sie łami albo wyszczerbi.
dwa razy mi się już zdażyło złamać spieka za ponad stówe po 10 minutach pracy
