emsc pisze:Po to, że magister inżynier po takiej uczelni powinien być zdolny nie tylko pracować jako starszy guzikowy czy inny pseudokonstruktor w pseudobiurze konstrukcyjnym presudoinnowacyjnej firmy wytwarzające części do pseudoinnowacyjnych samochodów osobowych, ale także np w CERN, w NASA czy dowolnej innej mniej znanej ale wcale nie mniej ważnej instytucji badawczej, jako inżynier właśnie. I żeby wiedział z grubsza o co biega, przy czym w ogóle pracuje, jakie to ma skutki, jakie niesie zagrożenia, jaką odpowiedzialność ponosi przy danym zadaniu. Żeby miał przynajmniej z grubsza świadomość czego nie wie i dlaczego ma np fizyka słuchać. A nie udawać mądralę, bo umie zaprogramować Fanuca albo sprawnie obsługiwać Autocada a ten fizyk nie.
Kto mu mówi o wywyższaniu się nad kogokolwiek? Tak na pewno zajęcia z fizyki na mechanice na polskiej uczelni są ułożone pod to, żebyś później pracował w CERN albo NASA xD Ale bzdury.