Sporo rzeczy brakuje. O ile imak, klin i uchwyt do załatwienia, to konik będzie trudniejszy do znalezienia.
- czyścić - do ropy wszystko. Niech poleży, odmoczy się i łatwiej się wyczyści.
-smarowanie - zależy co. Powierzchnie łoża i suporty olejem, śruby też. Do wrzeciona smar. Dobry, nie towot.
-klin - u mnie są stalowe, ale i z brązu możesz dorobić.
-frezowanie - zależy jakie frezy kupisz. Jak z uchwytem walcowym, oprawka, najlepiej ER32, frezy do 20mm średnicy wchodzą. Ale są też frezy z uchwytem stożkowym - morse'a 1 i 2 możesz użyć, tylko tuleję redukcyjną z 2 na 1 dokupisz.
-malowanie - warto, chroni przed korozją , a i ładniej wygląda.
-dżwignia - zajrzyj na moje wątki, tam jest kilka zdjęć, może znajdziesz co Ci trzeba.
-konik - już pisałem:)
-uchwyt - wystarczy 80, 100 jest cięższy. To, że ma większy przelot, to i tak nie wykorzystasz, bo wrzeciono ma przelot 14(15 czasem)mm. Decyzja należy od Ciebie, zależy co będziesz obrabiał.

Jak wspomniał kol. Zbych07, bez zdjęć ciężko ocenic stan maszynki. Brak konika utrudni pracę przy dłuższych elementach, a także wiercenie z konika będzie niemożliwe. Ale czasem można dostać na którymś z serwisów lub ostatecznie dorobić.
Sporo możliwego wyposażenia dodatkowego, fabrycznego lub samodzielnie zrobionego, czyni z OUS'a bardzo uniwersalną choć niewielką maszynę idealną do drobnych robótek.
W tej cenie to faktycznie okazja, jeśli nie zgniła przez tyle lat.
A skoro już kol. Zbych wywołał mnie do tablicy , to fakt - zrobić na cnc nie jest wielkim wyzwaniem, a frajda niesamowita i znacznie większe możliwości.