To były spore rury cudem zdobyte, na oko jakieś 120 mm średnicy ale może urosłem przez te 20 lat i kiedyś wszystko wydawało się większe. Nie wydaje mi się żeby żaroodporne były. Grubość tez na oko i z pamięci ok 4-5 mm. Spawy były marnej jakości i momentami w nocy było widać przez nie palący się ogień. Piec podobno do dzisiaj działa używany co roku (spawy poprawione) ale dawno go nie widziałem. Ważna jest półka w środku. Załadowany solidnym pniakiem grzeje cały dzień. Nasza wiedza wtedy była o niebo mniejsza od tego co można dowiedzieć się dzisiaj na temat takich konstrukcji. Wtedy kolega po prostu oglądał raz taki u Niemców i odtworzył go z pamięci. Działało. Teraz przy tych wszystkich rysunkach i fotkach nie powinno być najmniejszych problemów.

bogdan54 pisze: Ja od roku przymierzam się do zrobienia tego typu pieca . Chciałem kupić używany ale w kraju ich praktycznie nie ma . Dość dużo się ich pojawia w Czechach , poza sezonem można dostać za tysiaka (zł).

Widziałem na Allegro ale były sporo droższe (około 3-4 tys)
sama budowa nie była zbyt trudna (jak już załatwiliśmy wygięcie rur)
tutaj sekwencja z budowy gdzieś u Niemca:

Jakieś dwadzieścia lat temu z kumplem zrobiłem piec Bullerjan (z rurowym konwektorem). Do pracowni rzeźbiarskiej na wsi. Wyglądał jak by go zrobił Cyklop po pijaku ale to był najbardziej wydajny i najszybciej grzejący piec jaki w życiu widziałem.
tu jest artykuł o Bullerianach:
http://www.paliwadrzewne.pl/index.php?dzid=102&did=42