dziś ledwo odpaliłem piecyk gazowy w garażu

butle wykręciłem w celu wymiany ale wydał mi się dość ciężka potrząsnąwszy nią i chlupie w niej chyba gaz - piszę chyba bo jak odkręcam zawór to z butli nic się nie wydobywa ... myślałem że zawór zepsuty lub jakiś syf się dostał ale po przechyleniu butli wylewa się z niej ciecz która szybko odparowuje z betonu .....
czyżby gaz nie umiał przejść w stan lotny z powodu przebywania w zimnym garażu ostatnio temperatury mamy niskie .
a może to tylko moje złudzenie i mimo że tak na słuch w butli jest trochę mniej jak 1/4 cieczy to wymiana załatwi sprawę tylko jeśli to nadal użyteczny gaz to trochę szkoda jeszcze mogło by mnie to trochę grzać
macie jakieś podobne doświadczenia lub sugestie ??