Znaleziono 9 wyników

autor: lolo2
18 gru 2012, 21:56
Forum: Na luzie
Temat: Ręce opadają...
Odpowiedzi: 122
Odsłony: 7947

clubber84 pisze:Solaris za dopracowywanie konstrukcji swoich autobusów, obiło mi się kiedyś o uszy, że jeden z konstruktorów dostał premię za dopracowanie...
Zapewne taki system jest, ponieważ w MAN-ie mają też takie coś. A MAN i Solaris to podobne polityki w końcu solaris zrodził się z MAN-a o ile dobrze pamiętam.

W MAN-ie (autobusy) taki system - projekt nazywa się "KAIZEN" czy jakoś tak. Jeżeli zwykły pracownik (nie dotyczy oczywiście projektantów, konstruktorów i kierownictwa) dostrzeże na linii montażowej możliwość jej ulepszenia i to ulepszenie zostanie wdrożone. To otrzymuje on bodajże (nie chcę skłamać) 10% rocznego zysku, jakie to ulepszenie wniosło do firmy.

Jest to bardzo dobre podejście do produkcji ale w rzeczywistości ciężko coś poprawić w liniach MAN, solarisa czy innej "samochodówki", tak aby odbyło się to niskim kosztem i co najważniejsze zostało wdrożone.

A znowuż wprowadzić takie nagrody w zwykłych firmach to byłby bardzo dobry pomysł.


PS. Oooo znalazłem:
"Pracownicy mogą zgłaszać w ramach projektu Kaizen propozycje ulepszeń procesów i produktów. Niektórzy zgłosili już po kilkadziesiąt projektów, z których wiele zostało wdrożonych." (źródło - link poniżej)

http://www.google.pl/url?sa=t&rct=j&q=& ... 4169,d.d2k
autor: lolo2
18 gru 2012, 19:38
Forum: Na luzie
Temat: Ręce opadają...
Odpowiedzi: 122
Odsłony: 7947

pitsa pisze: Ciekawe i przykre zjawisko z tymi 100% premiami. Może każdy pracownik kosztuje "maksymalnie", a częste obcięcia premii są "czystym zyskiem" wtajemniczonych w proceder?
Zgadzam się że ciekawe i przykre, ale w pewnym stopniu sprawiedliwe. Ludzie tam średnio zarabiają 2000-2400zł na rękę, nie trzeba wykształcenia, zatrudniają tam każdego. Oczywiście kobiety zarabiają troszku mniej.
Oczywiście nie można pyskować majstrowi itp bo zaraz pojadą po premii.
Jednak ludzie tam pracują i nie jest tak, że nie mogliby gdzie indziej sobie pracy znaleźć, bo firm w mojej okolicy jest pełno. Bez powodu nie obcinają premii, inaczej by ludzie się buntowali. Zatrudniają około 1500 ludzi.
Tylką są i przykre strony tego systemu: kolega opowiadał że jakiejś kobiecie coś tam spadło na nogę, wiadomo lekarz. Zwolnienie dostała, a ona i tak tego samego dnia dalej do pracy bo premie straci.

U nas w firmie szefostwo powoli na niektórych stanowiskach także stosuję powyższą metodę. Najniższa krajowa (lub prawie najniższe) i kilka set złotych premii. Szczególnie takie rozwiązania mamy na tokarni i frezarni, system dobry pod tym względem że możesz za każdy bubel karać utratą premii. A jak komuś dasz stałą wypłatę lub dasz większą stawkę godzinową to potem jak zabrać - ukarać złego pracownika?

Clubber no to są hardcorowe przypadki skoro człowiek nie jest w stanie wyrobić normy.

Najsprawiedliwsze jest gdy sam szef idzie na produkcje sam zacznie robić dany detal i na podstawie swojej pracy ustali normę. Wtedy nikt nie powinien mieć żadnych zażaleń.
autor: lolo2
18 gru 2012, 16:51
Forum: Na luzie
Temat: Ręce opadają...
Odpowiedzi: 122
Odsłony: 7947

Zgadzam sie z MIKIM-m

Ale swoją drogą to zagraniczne przedsiębiorstwa wezmą za naszą gospodarkę. Nauczą Polaków pracować :)
Huty już wykupili, żwirownie wykupują, Amica wykupiona, biura projektowe i konstrukcyjne też zagraniczne, markety zagraniczne. Więc będziemy grzecznie pracować dla zachodu i wydawać na zachód.

Dla przykładu w Amice takt produkcyjny (na linii montażowej) wynosi bodajże 18 sekund, wschód robi to 16sec. Do nas mają wielkie żale że 2 sekundy i nie idzie krócej.

Większe firmy (nie będę wymieniał nazw) w mojej okolicy mają ciekawy system płac.
Zatrudniają ludzi za najniższą krajową i płacą im dodatkowo premię w wysokości nawet do 100%. Zrobisz bubla to obcinają premię, pójdziesz na chorobowe nie ma premii itd. Oczywiście oprócz tego jest norma jaką w ciągu dnia trzeba wykonać.

Jeszcze jedno, jak według was niesprawiedliwy jest akord lub norma, to jak pracodawca ma obliczyć ile kosztuje wytworzenie danego wyrobu? Skoro każdy pracownik inaczej pracuje?
autor: lolo2
16 gru 2012, 20:41
Forum: Na luzie
Temat: Ręce opadają...
Odpowiedzi: 122
Odsłony: 7947

juz widze jak myslisz przy akordzie
Pracują u nas tacy co myślą i w niektórych sytuacjach się to sprawdza.

Np. spawacze u nas ci lepsi odkąd mają akord to zarabiają 3 - 4000zł (8h od pn do piątku), wzrost produkcji ponad 100%. Zaczęli tworzyć sobie przyrządy itp. A gorsi na akordzie nawet minimalnej nie mogą wyrobić. Więc jak tu płacić jednemu i drugiemu stawki godzinowe?

Malarze mają godzinową stawkę i jak nie ma przy nich majstra lub szefa to produkcja spada do 40% i mówię tu całkiem poważnie. Nie są w stanie pomyśleć żeby na 1 haku powiesić dwa detale jeden niżej drugi wyżej.

Montaż, odkąd mają akord też zarówno ich zarobki jak i produkcja wzrosła z 33 do 40 ( w sezonie 45) maszyn.

Ci co uczciwie (u nas) pracują to nawet nie chcieliby pracować na godziny.

Nie wiem gdzie ty pracujesz, pracowałeś ale jakbyś robił na akordzie to być inaczej podchodził do roboty. Chodzenie na papieroska, z kumplami pogadać to se możesz, ale to ty tracisz a nie firma (teoretycznie). Tam gdzie można to u nas wprowadza się normy lub akordy. I moim zdaniem jest to najsprawiedliwsza zapłata.

A jeszcze co do tych dużych fabryk to tam też masz akordy, albo linia zapierdziela, więc musisz robić, albo konstruktorzy dostają "zadania", np na zamodelowanie tego i tego masz 100h. Tak sprawa wygląda w MAN, Solaris. Więc też akord.

Dobrym przykładem pracowania na godziny jest praca budowniczych, roboty drogowe. Mało to im się te szpadle zagrzewają?
autor: lolo2
16 gru 2012, 20:16
Forum: Na luzie
Temat: Ręce opadają...
Odpowiedzi: 122
Odsłony: 7947

No właśnie nie krótkie serie tylko masówka, nie usługi a dla siebie.

Pracowałeś w jednej dużej fabryce i teraz wszyscy inni to garażowicze. Bo jak nie ma 10 technologów, konstruktorów, systemu zarządzania jakością, PLM, to to nie jest firma.
autor: lolo2
16 gru 2012, 19:45
Forum: Na luzie
Temat: Ręce opadają...
Odpowiedzi: 122
Odsłony: 7947

Nie pracowałem w fabryce, tylko w średniej wielkości zakładzie 100+ ludu.
Programy są pisane bezpośrednio przy maszynie, więc jak napiszą tak zrobią. Majstra zawsze można oszukać że nie szło ustawić, że szybciej sie nie da itp. No z szefem już tak nie idzie, ale szef wszystkiego nie przypilnuje.

Więc dlatego uważam że akord jest bardziej sprawiedliwy. O ile szef od razu jak tylko sie wykażesz nie obcina norm.
autor: lolo2
16 gru 2012, 18:47
Forum: Na luzie
Temat: Ręce opadają...
Odpowiedzi: 122
Odsłony: 7947

Ja nienawidzę pracować na godziny. Jest to oszukiwanie szefa i samego siebie. Ściemnianie. Wolę mieć uzgodnione że za to i za to dostane tyle i tyle. Koniec kropka.
Wtedy włącza się myślenie co zrobić aby więcej zrobić i sie nie narobić. Co jest korzystne dla obojga stron.

A jak pracujesz na godziny to w tyłku masz czy wałek toczy się pół godziny czy 10 minut. Ważne że sie robi.
autor: lolo2
12 gru 2012, 20:48
Forum: Na luzie
Temat: Ręce opadają...
Odpowiedzi: 122
Odsłony: 7947

A druga rzecz jak ten cholerny rząd mógł przez lata ukrywać straty LOT-u i nic z tym nie robić? Durnie jacyś czy co.

Trzeba by zrobić jakiś oficjalny wykaz zysków i strat z poszczególnych firm państwowych. Aby comiesięczny renament był wykazany oraz spis wypłacanych premii. (wszystko to do wglądu zwykłego obywatela). Byłaby możliwość szybkiej reakcji na tendencje zniżkowe państwowych firm. A ratowałyby te firmy partie oczywiście po to aby zabłysnąć przed społeczeństwem.
Bo w takim tempie to całe nasze państwo rozpiździą.

Jeszcze niech wprowadzą ten cholerny podatek "katastrofalny", akurat jak mam zamiar budować dom.
autor: lolo2
12 gru 2012, 20:29
Forum: Na luzie
Temat: Ręce opadają...
Odpowiedzi: 122
Odsłony: 7947

O f.... ale wiadomości. Nie wiedziałem o tym. Myślałem że bardzo dobrze się wiedzie Lotowi skoro kupuje nowe samoloty.

Taka firma jak LOT, chluba Polski aż tak źle z nią. Przecież to kawał naszej historii.

No to pozostał nam tylko Orlen i KGHM, kiedy one zostaną tak okradzione że będą musiały upaść?

Nie wiem czy jest sens dawać pożyczki na coś co od lat przynosiło straty (wg. powyższego artykułu), będzie to trzeba zamknąć, lub spróbować sprywatyzować - sprzedać to komuś. Chociażby Chińczykom.

Wróć do „Ręce opadają...”