metody maja moze i wredne, ale to nie zatrzymuje ich od rozwoju. tak mi sie przypomina nasza warszawa, ktora to byla wcieleniem pobiedy, ktora to w zasadzie byla pomierzonym chevroletem

inna rzecz jest taka ze ogromne ilosci chinczykow uczy sie w innych panstwoach i to na bardzo dobrych uczelniach. wielu pracuje w firmach zachodnich gdzie zdobywaja wiedze i doswiadczenie wielu takich zdolbych ludzi jest potem werbowanych do firm rodzimych (mysle ze dobrze im placa, bo na kilku to ich stac) a oni popychaja wszystko do przodu.
nie tylko inzynierowie, projekrantci, ale takze marketingowcy i wszyscy inni ktorzy sa potrzebni.

pietro nizej (podemna) mieszka wietnamczyk, ale to nie to samo choc brzmi podobnie.

odbieglismy mocno od tematu glownego z tymi chinami, prosze pamietac ze nie jestem jakims fanem panstwa chinskiego. pisze tylko to co widze. macie racje zarowno jesli chodzi o zarobki (praca niewolnicza) jak i ilosc ludzi, ale trzeba tez pamietac ze parenascie lat wstecz poza ryzem, pimpongami, piorami wicznyni i trampkami to niewiele innych rzeczy robili, a dzisiaj? praktycznie wszystko. i przejmuja coraz wiecej firm zachodnich. a jak juz przejma taka firme to czego sie spodziewac? chyba nie wyzszych zarobkow. wszystko przewioza do siebie bo maja wystarczajaco ludzi aby to robic i to za jaka cene. wiec kto np. za porownywalny produkt bedzie placil np. dwa razy wiecej jesli bedzie mial do dyspozycji cos chinskiego dwa razy tanszego? do czego moga doprowadzic takie ceny konkurecje? wiele zakladow w ktorych pracujecie stracilo zlecenia ktore poszly do chin, wic wiadomo czym to pachnie. gdzie potem szukac pracy? w chinach?

jest to jedno z ciekawszych zdjec (dla mechanika) jakie mozna zobaczyc pod linkiem jaki dolaczylem. czy zamawiali ta turbine? nie wiem, moze tak moze nie. po nich wszystkiego mozna sie spodziewac. mogli zrobic. generalnie z tego co zaobserwowalem do tej pory to przy takim rozwoju chin jaki jest obecnie to za kilkanascie moze troche wiecej lat, ci ktorzy ich ignoruja (man na mysli niektore panstwa) mocno sie zdziwia kto bedzie ustala warunki na rynku swiatowym.

ale do tematu. z tego co slysze bardzo ogolnie to ze w polsce jest coraz wiecej pracy zwiazanej z inzynieria czy cnc i ze zarobki w gore, natomias to co slysze od znajomych w branzy to wyglada nieco mniej kolorowo. napewno do praktyki, kursu, szkoly wartoby pomyslec o nauce obcego jezyka. moze bardzo pomoc zwlaszcza komus kto mysli o pracy poza polska.

Wodzu pisze:Powoli zaczynam rozumiec czemu ich sprzet na rynuk to szmelc.

troche na forum juz widzialem krytyki dotyczacej "chinczykow", obawiam sie ze jest to niestety w duzej mierze niedocenianie "przeciwnika" czy tez narodu.
mamy wysokie mniemanie o sobie, poziomie szkolnictwa i przemysle ale niestety nie umiemy zrobic tego co chinczycy potrafia (i to w panstwie komunistycznym). nie pisze tutaj o wiertarkach za 10 zl i wiertlach z drutu (choc tych tez nie zrobimy w takiej cenie) ale o np. lotach w kosmos, przejmowaniu firm zachodnich czy chociazby bardziej przyziemny przyklad budowa zapory/elektrowni wodnej najwiekszej na swiecie http://www.ccdemo.info/landabee/ChinaTr ... index.html
wiekszej od "hoover dam" http://en.wikipedia.org/wiki/Hoover_Dam
piec razy! ma produkowac wystarczajaca ilosc energii by zasilic np. nowy jork. inny przyklad to maszyny cnc. napewno nie sa tak dobre jak renomowanych firm, ale ile rodzajow obrabiarek potrafia zrobic. z tego co wiem kilka osob na forum posiada maszyny chinskie, i cos ich sklonilo do zakupu. a my co? jak szeroki asortyment krajowych maszyn cnc mamy?
moze pora troche opuscic zadarty nos i popatrzec co i jak inni robia.

dla porownania kurs fryzjerski kosztuje ok. 1000 do 1500 zl. i co tu o tym pomyslec?

jeszcze tylko moze by ktos wspomnial ile kosztuje wynajecie mieszkania, a jeszcze lepiej ogoly koszt utrzymania. nie po to aby odstraszac, ale zeby nie bylo zaskoczen.
ale z drugiej strony, do odwaznych swiat nalezy.