pozwole sobie wtrącić swoje trtzy grosze
ano jakby mniejsze śruby sie nie obracały to by układ nie działał.
Sama filozofia wykonania nie jest taka trudna jakby sie zdawało, ot dwie tulejki z pierscieniem rozpręznym na kasowanie luzów i np 6 śrubek planetarnych o skoku gwintu identycznm co skok śruby pociagowej, czopy mogą być w panewkach ślizgowych.
Podczas jednego pełnego obrotu zespołu małe śruby obrócą się ileś tam razy - stosunek średnic, a ponieważ skok jest jednakowy, to ileś tam obrotów tych srubek planetarnych spowoduje przeunięcie tak jak w normalnej śrubie. Chyba nie zakręciłem za bardzo ?

uparciuch, no ale do odważnych świat nalezy, próbuj

może nie kombinuj a po prostu dołóż po 37 zł za nakrętkę, po co masz sie rozczarować przy finale ?
a z tą nosnością to jest tak na chłopski rozum jakbyć połozył wałek o zarysie grzebienia na grzebień, duże tarcie, w nakretce jest to rozłożone na pełny zwój, dodatkowo nakretki mają tylko kilka zwojów - zresztą nie bede gadał z pamięci bo jeszcze bzdur nagadam, liczyłes chyba podnosniki śrubowe
szlifierką dokładnie tego nie zrobisz, o tym zapomnij, to nie sruba do opuszczania koła w pługu

ano własnie, koszty

może wodą ? przyznam że nie lubie tej technologi cięcia, kilka lat temu zabiło toto studenta na Politechnice Wrocławskiej.

no własnie sobie pomyslałem nad technologicznością wykonania takowej nakretki ale juz mnie kolega wyprzedził, już lepiej dać te 37 zł/szt za nakretki