Rzeczywiście, mam jakiś starożytny podręcznik do tokarstwa, prawdopodobnie ojca z zawodówki. Tam radzą smarować, polewać, i jeszcze posypywać grafitem. Ale to musiały być maszyny.
O knotach nie pomyślałem, a gdzieś to już widziałem. Na razie u góry dopasowałem nową gąbkę. Pod spód dorobię zbiorniczek, bo to jednak będzie ciekło.marek żebrowski pisze: ↑25 cze 2022, 13:53W dziurkach knoty i nalać oleju ,będzie sobie pomału kapał na gąbkę .I od czasu do czasu z gąbki wycisnąć z powrotem a brak uzupełnić świeżym .
W międzyczasie stwierdziłem wyciek z łożyska przy uchwycie. Zajrzeć pod osłonę łożyska przed założeniem tarczy?
Przez ostatnie tygodnie z braku czasu dałem radę głównie wypoziomować maszynę, i zabetonować nogi. Teraz czuć tylko małą sztywność podstawy, po uderzeniu z boku wchodzi w lekki rezonans. Trzeba będzie wspawać ukosy.
Organizowanie konika wstrzymałem, bo mnie przywaliło robotą, i innymi zajęciami.
Kupiłem smary, itp.
Zacząłem czyścić suport. Pomimo czyszczenia z wierzchu, w zakamarkach i od spodu ciągle jest dużo pasty.

Szufladka już wyczyszczona. Zaznaczona czerwoną strzałką śruba z łbem - krążkiem to blokada suportu? W sumie nic innego tym się nie da zrobić.

Pasta na śrubie, w gumkach do czyszczenia prowadnic, itp.
Szufladka i prowadnica poprzeczna mają porządne kasowanie luzu na stożkową wkładkę ze śrubami regulacyjnymi na końcach. Widoczna nakrętka ma proste kasowanie luzu. Tylna antaba mocująca suport do łoża też ma kasowanie luzu.
Nie podoba mi się doskrobanie pryzmy w suporcie. Są takie dwie duże wyślizgane łaty po obu stronach odblasku na zdjęciu, nie udało mi się tego uchwycić. Wszystkie inne powierzchnie są zrobione dużo lepiej. Może tak ma być w nowej maszynie z utwardzanym łożem?