piotr_olbrysz pisze:ludze z Gdańska ciągle przy jakieś turbinie majstrują.

No to faktycznie znajomi - mój wujek pracuje w IEN Gdańsk ( układy regulacji).
Będzie tam spora inwestycja we Włocławku, zobaczymy kto wygra przetarg - były bardzo ciekawe specyfikacje, właśnie dotyczące ASTKZ.

Ecch, zaśmiecamy wątek - takie rzeczy to lepiej przy piwie.

piotr_olbrysz pisze:Na której elektrowni tak głośno odstawiaja maszyny? Z opisu wyglada że jakaś wodna.

Robiłem układy pomiarowe prędkości turbiny dla elektrowni wodnych ( przetwarzanie danych z czujników indukcyjnych). Na szczęście to już przeszłość i mogę spać spokojniej

No ja siedzę w Gdańsku - to trochę obok Warszawy

piotr_olbrysz pisze:własnie obok hałasują turbiny że mózg staje.

To jeszcze pikuś. Najlepsze efekty są przy awaryjnym odstawieniu zespołu. Trzęsie się zarówno ziemia jak i budynek - dla ludzi o słabych nerwach grozi to zawałem. Opowiadano mi jak kiedyś jeden z dostawców trafił na ten moment i ledwo to przeżył.

piotr_olbrysz pisze:Ale elektronika pomiarowa ocalała. Za to 5 m dalej żadnych widocznych strat, ale elektronika została uszkodzona.

Ja mam coś takiego z klawiaturą bezprzewodową i moim testerem izolacyjności. Jak podłącze 3kV do wejść urządzenia badanego i test nie przejdzie ( coś zaiskrzy), to odbiornik od klawiatury bezprzewodowej zamontoway z PC stojącym 5m od testera "umiera" i dopiero wyłączenie zasilania go budzi. 3kV - ani dużo ani mało, bardzo mały prąd i takie efekty

piotr_olbrysz pisze:Jak wrócę do domu z wyjazdu to zamieszczę fotografię płytki przez którą przeleciało wyładowanie atmosferyczne.

Koledze kiedyś wybuchła przetwornica - tyle że na płycie testowej PC ta. Procesor ( 120W TDP ) działający na pełnej mocy ma napięcie około 0.8V, więc wyszła mu spawarka . Wypaliło okrągły otwór na parę centymetrów, cała płyta była okopcona. Nie wierzyłem że coś takiego może się zdarzyć i być aż tak dewastujące. Uczy pokory....

piotr_olbrysz pisze: W przypadku zadziałania piorunochronu na tej wieży

Pracowałem kiedyś w ABB w Finlandii. Koledzy pokazali mi maszynę elektrostatyczną do testowania efektów wyładowań atmosferycznych na urządzenia energetyczne. Model - taki jak w szkole, tyle że wysokości dwóch pięter

Po takim wyładowaniu zazwyczaj z urządzeń niewiele zostawało.

prokopcio pisze:ale są odbiorniki bez filtrów, które bez problemów działają z każdą transmisją (prawdopodobnie mniej odporne na zakłócenia)....

Wiem ( też używam), ale TOSLINK był ciekawy bo gotowe kable mozna było kupić za sensowne pieniądze.

prokopcio pisze:polem magnetycznym aby wyindukowało zakłócenie

To ma znaczenie gdzy zaczynasz uzywać np. czujników prądu z sensorem Hall'a

piotr_olbrysz pisze: RS232 to nie trzeba kodować,

Niestety trzeba. Nadajnik TOSLINKa zrobiony jest bezpośrednio jako dioda, natomiast odbiornik zawiera elektronikę kompensującą zakłócenia sygnału. Wymaga sygnału zmiennego - poniżej pewnej częstotliwości po prostu się wyłącza. Próbowałem puszczać szybką komunikację, ale chyba jeszcze ten sygnał musi mieć odpowiednią wartość średnią, bo przerywało mi transmisję.

[ Dodano: 2012-11-09, 13:25 ]

piotr_olbrysz pisze:Czy warto się meczyć mając za 200zł coś takiego?

W przemyśle - zdecydowanie nie. Ale dla konstrukcji niskobudżetowych to trochę za dużo. Zwłaszcza że za sam kabel z oprawą trzeba zapłacić ( bo to raczej nie dla plastików)

piotr_olbrysz pisze:a jednak pętla masy i zakłoceania burst. Polecam światłowody nawet na Lan

Ja to bym wziął światłowody plastikowe - tyle że klienci nie lubią.
Raz nawet testowałem TOSLINK ( bo tanie i łatwo dostępne - używane w sprzęcie audio), niestety wymagają kodowania (np Manchester), co się nie da łatwo zrobić na procku ( trzeba by FPGA).

prokopcio pisze:[ Dodano: 2012-11-08, 20:56 ]

ps. zakłócenia z plazmy pięknie przenoszą się przez galwaniczne przetworniczki DC-DC

Wiem. Mam swoją wersję sterownika do plazmy - trafo z 5-cioma uzwojeniami, żadnych DC/DC. Osobne zasilanie do krańcówek, także osobne do czujnika wysokości narzędzi. Galwanicznie izolowany przetwornik F/U do sterownia falownikiem.