Podoba mi się taka żywa dyskusja na temat bezpieczeństwa.
Draco - nie załapałem na początku z tym rozłączaniem napędu ale już wiem że chodzi o dźwignie uboczki (dać na zero). Nie robię tego bo sterowanie jest na falowniku i bardzo małe szanse że się przypadkowo uruchomi (opadająca dźwignia od uruchamiania bo o takich gdzieś słyszałem czy trącenie przeze mnie lub kogoś). Trochę inaczej wygląda start takiej tokarki z falownika a inaczej strzał przy włączeniu bezpośrednio w sieć. Słownie raz w życiu zostawiłem kluch w uchwycie i efekt był taki że klucz wypadł pod wpływem siły ciężkości gdy uchwyt się obrócił o ok 1/3 obr. a nie wystrzelił jak ma to miejsce klasycznie.
Jak się dobrze przyjże to niezła maszynka do mielenia mięsa jest pomiędzy uchwytem a tą deseczką

.
Gwint ma ok. 4-5mm więc takie prowadzenie tulei by wystarczyło. Konika to mi taki gwint nie uciągnie jest dość solidnej konstrukcji.
Zastosowanie tulei szybkomocującej

(mam podobny system) jest tu jak najbardziej odpowiednie bo odpada uchwyt szczękowy powodujący spore zagorzenie.
Jak widać elementy ruchome i klucz mają czerwone znaczki to tak dla urozmaicenia barw i lepszej orientacji. W lewej ręce mam podwinięty rękaw no i oczywiście jak tylko myślę o toczeniu zakładam okulary.
Dodano
tu jest konstrukcja dla mnie
https://www.cnc.info.pl/topics89/oprawk ... t11273.htm