Okazało się że stożek na czpieniu był zły (doszedł do tego uchwyt na zabieraku)trochę się poprawiło ,ale podstawa to była geometria noża (wrócił tokarz z zaskokiem z urlopu i naostrzył nóż jak się należy )i raczej idzie jak na razie (nóż widia)
Zrobili wytaczadło fi 90 i dali dwa noże przesunięte o około 20mm i 180 stopni
wraz drży i siada nóż coś mi się zdaje że będą trzy takie otwory robić z miesiąc a
jeszcze najciekawsze w tym że jest tolerancja 0.05mm na średnicy (maszyna to wytaczarka dość stara polska CWCa 80)
Potrzebuje porady odnośnie wytaczania otworów na wytaczarce a mianowicie otwór fi 200 długość otworu około 1200 wytaczadło na czpieniu o średnicy fi 60 podparte koniem nóż z sw 18 i drży jak nie wiem co kombinowałem z parametrami na wszelakie sposoby materiał stal st3 .morze jakieś wskazówki (zaznaczam że ja tego nie robię tylko koledzy w pracy ale chciałbym im jakoś pomóc)