Ale używany tylko tam gdzie konieczność

No właśnie, wielu kolegów prowadzi tu boje z uchwytami o mikrony, a w gro przypadków obróbki, zwłaszcza z surówki, nie jest to wcale potrzebna dokładność.

Zamówiłem sobie na Ali "przed pandemią" ø125 sześcioszczękowy,

pomierzymy jak przyjdzie(druga część jest już w W-wie).
A Fuerdy mam trzy, dwie samocentrujace i jedną czteroszczękową niezależną (wszystkie 125),


jednej używam od początku maszyny, czyli już ładnych parę lat. Nie jest idealna(bicie w nieruszanych szczękach na poziomie 0,15), ale i nie tragiczna, powierzchnie szlifowane, twardość dostatecznie trwała(nie mierzyłem ile). Nie przeszlifowywałem ich, bo do dokładnego mocowania mam zataczane miękkie, albo uchwyt na tulejki 5C, a do toczenia z surówki nie jest to potrzebne..

szopenn pisze:w sklepie wiem co kupuje...

Oj, zdziwiłbyś się nieraz...

Jak to widzą inni...
http://www.practicalmachinist.com/vb/gu ... ks-263467/
http://www.modelenginemaker.com/index.php?topic=1279.0
http://www.hobby-machinist.com/threads/ ... ity.34893/

Currently my most used chucks are Bison & Gator (Fuerda)

http://forum.snipershide.info/showthread.php?t=158495
http://brassandtool.com/Chucks-Lathe.html


trochę danych..
https://www.google.pl/url?sa=t&rct=j&q= ... 4247,d.bGQ

ahabich pisze:Użytkowałem 2 4-szczękowe niezależne Fuerdy i nie narzekam

Mam przy swojej Bernardo fuerdowskie 125-tki już 6 lat, zarówno 3-szczękowy samocentrujący, jak i 4-szczękowy niezależny, i jak dotąd nie stwierdziłem jakiegoś niepokojącego zużycia czy niedokładności, ale używam amatorsko więc nie wiem jak byłoby z trwałością przy przemysłowym zastosowaniu.

rc36 pisze:Ja od miesiąca użytkuje oryginalny uchwyt od Nutoola 550 i jestem załamany jego jakością

Może kolega źle trafił (co przy chińczykach niestety się zdarza), bo nawet na angielskojęzycznych forach chińskie Fuerdy nie mają jakiejś specjalnie złej opinii..
Nie równają się oczywiście naszemu Bisonowi, który ma w świecie doskonałą opinię, np u Amerykanów czy Australijczyków, czy japońskim San-Ei, Noblom, czy bardziej u nas znanym Kitagawa..
Chciałbym tylko przypomnieć zwłaszcza mniej doświadczonym kolegom, starą tokarską prawdę, która mówi:

"Detal zamocowany w uchwycie będzie tak długo idealnie współosiowy, dopóki się go nie odmocuje.."
Więc zawsze staraj się zrobić mające być bardzo współosiowymi ważne powierzchnie - w jednym zamocowaniu, lub w kłach..

Z "twardych" jeszcze lepszy byłby 6-cio szczękowy
tańszy (z takimi szczękami używa się najczęściej do ostrzenia wierteł)
http://www.visla.pl/6-szczekowe-samocen ... -1282.html
czy droższy


a są i ośmio, ale to już fantazja...

Z drugiej jednak strony, gdyby nie ten chiński chłam, byłoby duużo mniej "pozytywnie zarażonych"...
Podobnie zresztą jak w modelarstwie (to mój drugi konik), tanie zestawy RTF, czyli po naszemu "plug & play", zachęciły sporo i młodych, i starszych, do spróbowania swoich umiejętności. I dobrze.

ALZ pisze:Ja prawdopodobnie już tego czytał nie będę,

"

Co też pan mówi, trzeba patrzeć szeroko na problem długości życia ludzkiego, według statystyki żyjemy dwa razy dłużej niż... "

(Zenek w "Kochaj albo rzuć")

Medycyna czyni postępy, ZUS też, przyjdzie pracować do "setki"...

A ja mam 3 Fuerdy 125 już parę lat (amatorsko, zaznaczam) i nie narzekam. Pomijając trwałość ważną zwłaszcza w produkcji, to wielu kolegów chciałoby mieć uchwyt który nie ma bicia wcale. (i słusznie, choć to praktycznie niemożliwe do uzyskania), zapominając o starej tokarskiej prawdzie:

"przedmiot zamocowany w uchwycie tak długo będzie idealnie współosiowy, dopóki go nie odmocujemy"

Ale oczywiście do "zera" trzeba dążyć...