rynio_di pisze:Skok - żaden problem jest ,, grzebyk ,, ale średnica ? A zwłaszcza jak trzeba znaleźć te tzw połówki , pomiędzy M4 a M4,5 wizualnie trudno wyłapać. Z narzynką jeszcze trudniej
Musisz sobie przygotować i odpowiednio oznaczyć zestaw śrubek (których średnicę łatwiej zmierzyć) na które można nakręcić daną narzynkę, łatwiej wtedy odnaleźć właściwą.
Na komplety(dwu, trzysztukowe) gwintowników, zwłaszcza tych najdrobniejszych na których ciężko coś odczytać, mam nałożone i obkurczone odcinki termokurczliwej koszulki, na której permanentnym pisakiem napisane co to za M.
Z takiej "banderoli" potrzebny gwintownik daje się wysunąć w kierunku gładkiego końca chwytu, po robocie wtykam je z powrotem. Na pojedyncze egzemplarze, np maszynowe, też założona i obkurczona (na chwycie) banderola z odpowiednim opisem.
Z racji, że gwintowniki, zwłaszcza te drobne mają zazwyczaj po 3 ostrza, i w razie czego suwmiarką trudno właściwie zmierzyć średnicę, podobny myk jak ze śrubkami do narzynek można zrobić z nakrętkami do zmierzenia średnic gwintowników.
Ale najporęczniejsze są, bo wtedy nie trzeba niczego mierzyć i szukać, jak koledzy radzą albo organizer typu przekładkowego (plastikowe, zamykane, przecież nie problem dostać), w których przegródki można włażyć komplety najlepiej dodatkowo spięte recepturką,
albo komplety powtykać w samodziełkę- klocek z ponawiercanymi i opisanymi odpowiednio grupami dla danego M otworów, - mam tak frezy w szufladzie podstawy frezarki
albo kupić fabryczne- podobnie jak się to robi z wiertłami, frezami, itd.. https://www.google.com/search?q=organiz ... Z_5fyZzFrM