Tylko że bez reduktora nie ma sterowania momentem. Dodatkowo zmniejszenie prędkości wirowania wirnika powoduje zmniejszenie (w kwadracie) jego energii kinetycznej która pomaga w przechodzeniu nagłych wzrostów obciążenia przy skrawaniu. Osobiście reduktora bym nie wyrzucił, ale ja pracuje na cu 505 gdzie przekładnia chodzi cichuteńko.

Nie ma sensu wyrzucać reduktora. Falownik należy dołożyć dodatkowo. W ten sposób uzyskamy miękki start, płynne hamowanie i dość duży moment obrotowy. Plus oczywiście płynną regulację na poszczególnych biegach.