Jak powinna jechać 100mm, a jedzie 200, to ustaw 1/16.

Niby ciut większe, ale ja bym celował w coś w tym stylu:
http://allegro.pl/silnik-krokowy-17pm-j ... 12494.html
O ile prąd i napięcie dla silników z demontażu często daje się zaleźć, to moment już nie i w większości przypadków nawet jeśli sprzedawcy go podają, to "z kapelusza". Gdy brak danych odnośnie momentu, lepiej kierować się zasadą im dłuższy, tym (przeważnie) mocniejszy

To co napisałem wyżej jest słuszne przy założeniu, że unipolarnie puszczamy prąd naraz przez jedną fazę, a bipolarnie też przez jedną, ale utworzoną poprzez połączenie dwóch uzwojeń. Wtedy max prąd będzie wynosił pierwiastek z dwóch prądu w pierwszym przypadku. Moment za to wtedy będzie większy (akurat też należy pomnożyć przez pierwiastek z dwóch). *ALE* zajrzałem teraz do danych tego silnika - proponują sterowanie unipolarne po dwie fazy naraz i wynika z tego, że te 0,75A dotyczy tego przypadku (czyli 0,75A może sobie płynąć przez dwa uzwojenia równocześnie). Skoro tak, to bipolarnie możesz dać też 0,75A . Inna sprawa, że ten silnik i tak jest słabiutki. Skoro jednak już je masz, to co szkodzi spróbować, drukarkę może pociągną. Zrób projekt tak, żeby było miejsce na włożenie dłuższych w razie czego, najwyżej dokupisz

Najlepiej znaleźć dane podobnego silnika, ale z ośmioma wyprowadzeniami. Producenci podają wtedy (nie zawsze) max prąd dla obu połączeń. Mam pod ręką pdf akurat od zupełnie innego silnika, który prąd unipolarny ma 1,1A, a bipolarny 0,78A. Przy unipolarnym 0,75A proporcje będą podobne, czyli stawiam na coś w okolicy 0,53A. Chodzi o to, żeby moc wydzielana w uzwojeniach była taka sama w obu przypadkach. Czyli, po uproszczeniu obliczeń wychodzi, że prąd bipolarny ma być równy unipolarnemu podzielonemu przez pierwiastek z dwóch.

Jeszcze raz:

Silnik ma sześć pinów, ale żeby nie pisać bzdur i nie wprowadzać pytającego w błąd, wpierw znalazłem to, link podawałem już wcześniej:
http://www.datasheetspdf.com/datasheet/ ... -P2VA.html

Akurat w tej wersji (być może istnieje bipolarna, z jakąś inną literką w oznaczeniu) model został przez producenta wypuszczony jako wyłącznie unipolarny, gdyż wystarczy spojrzeć na schemat, żeby zobaczyć, że obydwa środkowe odczepy (czyli to co powyżej ma oznaczenia COM A i COM B) są spięte razem wewnątrz silnika i wypuszczone na wspólny pin (a inny z sześciu pozostaje pusty). Potwierdził to zresztą sam autor wątku, rozbierając silnik i usuwając połączenie.
Teraz jasne, czy mam może jeszcze jakieś rysunki wstawiać?

bratanek65 pisze: Ale pie...sz bez sensu. Gościu, jeśli nie masz bladego pojęcia to się nie odzywaj!
Środkowe odczepy (najczęściej są to kable koloru białego i czarnego ale lepiej zmierzyć oporność) pozostają niepodłączone.
I po sprawie. Można je uciąć, tylko tak żeby nie zwarły ze sobą. Najlepiej jeden krócej od drugiego o kilka mm.

Czytaj ze zrozumieniem i przyjrzyj się schematowi. Piszesz, żeby się nie zwarły, a rzecz w tym, że ten silnik ma je właśnie zwarte w środku i wyprowadzone na jeden pin. Typowe dla silników przeznaczonych wyłącznie do sterowania unipolarnego.

Wtedy powinno być ok. Można rozkręcić jeden silnik i zobaczyć, czy jest jak się do tego dobrać, bo może być ciasno i mogli to połączenie "ukryć" gdzieś, wcale nie blisko złącza. Tylko przed otwieraniem silnika polecam przeczytać mój post w tym wątku:
https://www.cnc.info.pl/topics60/frezar ... htm#582326

Ano nie. Trzeba znaleźć czteropinowe, albo sześcio, ale takie, które nie mają tego połączenia w środku, spinającego ze sobą oba środki uzwojeń.

Te silniki nie nadają się do bipolarnego sterowania, gdyż z tego co widać na ich schemacie,
na przykład tutaj:
http://www.datasheetspdf.com/datasheet/ ... -P2VA.html
mają środki uzwojeń spięte razem (i wyprowadzone na jeden pin, ale to nieistotne). Gdyby miały środki niepołączone ze sobą, wtedy można podłączyć końce A jako jedną fazę i B jako drugą, a środki zostawić puste.