Powiem tak: Żeby odlew ściśle pasował do takich elementów jak łożysko czy nakrętka to ja po prostu budując formę wykorzystuję od razu to konkretne łożysko czy nakrętkę jako element formy. Forma to nawet zbyt wyszukana nazwa dla tej dłubaniny. Robi się ją z odpadów drewna lub MDF , plasteliny i innych wynalazków. Dla zabezpieczenia przed przyklejeniem do żywicy wystarczy pokryć gdzie trzeba jakimś smarem. Robiłem w ten sposób zupełnie podobną konstrukcję do tej którą narysowałeś i za której wyfrezowanie z metalu wołają 2000 zł. Wszystko zależy od tego, czemu ma służyć ta frezarka i jakie materiały chcesz obrabiać. Przy obróbce metali może być problem z wytrzymałością mechaniczną. Ja całą mechanikę do swojej frezarki tak tworzyłem, dolewając kolejne warstwy. Warstwy te są rozbieralne a trzymają się razem dzięki śrubom. Ogólnie technologia kanapkowa. Między parami elementów żywicznych kanapki w utworzonych w podany wyżej sposób różnych wnękach są zaciśnięte końce prowadnic i łożyska liniowe, ułożyskowanie śrub i ich nakrętki... Od początku do końca nie użyłem żadnej trwałej formy a po wszystkim wiaderko odpadów z tych namiastek form poszło na rozpałkę do pieca. Przepraszam- jedną formę z silikonu wykonałem żeby powielić kółko do napędu paskami zębatymi. Zaszalałem żeby sobie zrobić przyjemność i trochę przy okazji oszczędzić

Zawsze jest w zanadrzu odlew z żywicy za 50 zł

To tak jak u mnie:) Tanie nakrętki wymagają specjalnej troski. Da się je jednak wykorzystać bo mają też zalety. W tej obejmie o konstrukcji kanapki wykasujesz luzy spokojnie. Fakt że obróbka mechaniczna takich kształtek to niezłe akrobacje i koszt nie będzie mały. Może się okazać że taniej wyjdzie skompletowanie i poskręcanie do kupy pojedynczych uchwytów łożysk i nakrętek. Można trochę ułatwić życie frezerowi i zlecić mu wykonanie czterech identycznych kształtek gdzie wyżłobienia będą tylko po jednej stronie. Środkową kształtkę z projektu który narysowałeś uzyskałbyś składając plecami dwie jednostronne kształtki Oczywiście diabeł siedzi w szczegółach bo trzeba to wszystko ze sobą jakoś skręcić i ustabilizować wzajemne wobec siebie położenie(zakołkować) Ponadto trzeba wymyślić sposób na likwidowanie luzu na nakrętkach. Będą schowane wewnątrz kanapki a trzeba mieć możliwość obracania jedną z nich a po zminimalizowaniu luzu zakontrowania tego położenia. Diabeł i Murphy nie śpią.

Bardzo podobną konstrukcję przekładańca skręcałem śrubami M6. Cieńsze jakoś nie wzbudzały zaufania. Też jestem ciekaw ile wyfrezowanie takich kształtek może kosztować. Być może nikt się nie zgłasza bo nie da się tego wykonać tanio.

Kto wie czy taniej i lepiej by to nie wyszło gdyby zlecić to jakiemuś frezerowi który zrobi jeden monolit i pozbyć się spawania które może wszystko pokrzywić. Właśnie dlatego żeby zniwelować te trudności i koszty a jednocześnie zachować precyzję bawiłem się w odlewanie z żywicy

Obawiam się że w takiej konstrukcji i nakrętki powinny być ustabilizowane Segerami wstrzelonymi do rowków wytoczonych w gniazdach lub za pomocą dodatkowych kołpaczków przykręconych do tych korpusów. Inaczej śrubki M4 nie uchronią przed wyciąganiem nakrętek z otworów pod wpływem obciążeń osiowych. To niestety jeszcze bardziej podniesie koszt detali. Ja zrobiłem sobie takie zespolone mocowania nakrętek i łożysk odlewając je z polimerobetonu czyli żywicy z piaskiem. Było przy tym trochę dłubaniny ale koszt, przynajmniej dla mnie sporo niższy. Bez żadnych Segerów czy innych zabezpieczeń. Ma się to nijak do wykonania z aluminium ale też i moje oczekiwania wobec maszynki nie były wyśrubowane. Frezarki już nie mam , zostało mi trochę zdjęć z realizacji.

Pokaż może jakiś obrazek tej potrójnej obudowy. Jak te łożyska i nakrętki będą osadzone w gniazdach? Oprócz tych śrubek M4 przewidziałeś jakieś pierścienie osadcze albo dokręcane kołnierze żeby uniemożliwić ruch wzdłuż osi? Poczekaj z przetaczaniem nakrętek na dostawę śruby. Jak wspomniałem, ja też kupiłem tanio w Allegro i oprócz nietypowej średnicy zewnętrznej oraz luzów, zaskoczyło mnie to że otwory w nich miały gwint nie współosiowy z obrysem zewnętrznym. Wyszło to na jaw kiedy nałożyłem rząd nakrętek na śrubę i zacząłem nią obracać.

Dopiero kiedy będziesz miał śrubę, ocenisz czy nakrętki są bezluzowe. Ja kupiłem kiedyś kilka takich nakrętek w Allegro i każda miała inne pasowanie, od bardzo ciasnego aż do wyczuwalnego luzu. Lepiej więc przewidzieć możliwość zamocowania dwóch nakrętek na śrubę w celu kasowania luzu, tym bardziej że po pewnym okresie pracy nawet te ciasne dotrą się i zaczną latać jak obszerny golf na chudej szyi.