U mnie blachy mają wymiar około 12x15cm. Część tej powierzchni nie bierze udziału w elektrolizie z powodu zasłonięcia gumą. Nie wiem jak szeroka jest ta uszczelka u mnie bo nie rozbierałem aż tak dogłębnie. Ma kształt prostokąta a nie oringu a jej grubość czyli odległość między elektrodami wynosi około 3mm. U mnie elementem separującym od sieci jest mocny transformator. To dość dobre rozwiązanie bo przy prostowaniu wprost napięcia sieci na elektrolizerze występuje niebezpieczny poziom napięć i może porazić użytkownika. Chodzi o to że co prawda rurki połączeniowe są z tworzywa ale wewnątrz w czasie pracy są one lekko zawilgocone więc zawsze istnieje możliwość ptrzedostania się napięcia aż do palnika. Transformator niweluje takie zagrożenie. Od tego jakiego transformatora użyjesz zależy ilość cel wytwornicy. Napięcie wyjściowe transformatora x 1.42 daje szczytowe napięcie po wyprostowaniu mostkiem prostowniczym. Ta wartość podzielona przez około 2V daje liczbę cel. Wstępną regulację możesz wykonać przesuwając miejsce przyłączenia zasilania wzdłuż pakietu blach. Jeżeli część cel nie będzie brała udziału w elektrolizie to wyższe napięcie odłoży się na każdej pozostałej z pracujących. Parametry dobierzesz sobie już praktycznie podczas pracy. Zechcesz mniejszego płomienia to możesz zmniejszyć prąd także jakimś regulatorem, choćby na tyrystorach czy triaku a jednocześnie do palnika założysz cieńszą igłę. I zaczniesz spawać osie w zegarku naręcznym damskim
Nie ma tam żadnych oporników w dzielniku napięcia. To cele elektrolizera są tymi opornikami. A właściwie elektrolit siedzący między elektrodami. Dlatego z prostownika wystarczy podać + i _ na krańcowe elektrody a one już między pozostałe cele podzielą napięcie sprawiedliwie jak w komuniźmie, przynajmniej teoretycznym. Mam wrażenie że wciąż nie kumasz jak to działa. Musisz tak długo główkować aż zaskoczysz.
[ Dodano: 2010-04-03, 21:02 ]
Żeby działać naprawdę planowo, najlepiej by było gdybyś zrobił sobie taki eksperyment:
ściśnij choćby klamerkami do bielizny dwie blachy o znanych Ci rozmiarach. Nie używaj tylko blach aluminiowych bo ten metal szybko rozpuści się w kąpieli wodorotlenkowej. Między te blachy włóż dystanse z jakiegoś izolatora o takiej grubości, jakiej będą w docelowym urządzeniu wkładki gumowe. Zewnętrzne powierzchnie blach pokryj jakąś izolacją, choćby folią samoprzylepną żeby w reakcji brały udział tylko wewnętrzne powierzchnie obu blach. W ten sposób stworzysz sobie jedną doświadczalną celę elektrolizera. Do blach zamocuj kabelki. Teraz ten "elektrolizer" włóż pionowo do dowolnego słoika z elektrolitem: na litr wody daj 20 dkg NaOH (do kupienia choćby w Allegro) Do doświadczenia potrzebny jest jeszcze jakiś zasilacz w którym można regulować napięcie wyjściowe w granicach 2-3V i mierzyć prąd w granicach 2-10A. Teraz można już obserwując intensywność wypływających bąbelków gazów regulować i mierzyć parametry elektryczne i zależnie od pomiarów w pełni świadomie zaprojektować całą spawarkę czyli wielkość blach, ilość cel, wielkość transformatora itd. Przy okazji można też zmieniając odstęp między elektrodami oraz stężenie elektrolitu sprawdzić doświadczalnie jaki to ma wpływ na łatwość wypływania gazów spomiędzy elektrod, intensywność wydzielania jak i niepożądany w tym wypadku wzrost temperatury elektrolitu. Mam nadzieję że to zrozumiałe co tu napisałem
Na koniec jeszcze raz przepraszam za tę całą dygresję i także czekam na efekty, ewentualnie szczegóły konstrukcyjne jeżeli chodzi o palnik plazmowy.