Tak jak kol. wcześniej napisał ja usuwałem gwintowniki frezem z węglika frezując po spirali. Jeden frez jeden gwintownik... (Mowa o gwintowniku M5)
Na Twoim miejscu pojechałbym z tym na elektrodrążarkę.

Krzyżak to jedna z ważniejszych części w maszynie i moim zdaniem powinieneś dać go do owiercenia na frezarkę cnc. Jeśli nie wiercenie to chociaż nakiełki. Jak coś tu spitolisz to odbije się to na geometrii dwóch osi i w dodatku ciężko będzie to poprawić.

Jeśli już naprawdę chcesz to zrobić sam, to ja bym robił inaczej. Wózki na bazy, zrobić punktak, który idealnie wypunktuje ślad przez otwory montażowe w wózkach (masz z kołnierzem, prawda?). Ja ostatnio dużo robiłem na mojej frezarce manualnej i powiem Ci, że nawet takie wiercenia pod wózki to upierdlenie, zwłaszcza gdy element jest większy od zakresów roboczych. Jak coś trudniejszego to od razu na cnc, szkoda czasu i kasy na eksperymenty.

Czyli nie ma tego złego, robiąc gabaryt naprawiliście pół warsztatu.
Jak przyjdzie wiercić to już nie będzie co naprawiać

Wiercenie otworów pod nakrętki to będzie najcięższy etap.
Na takiej długości by nie poszło na bok trzeba będzie się postarać i samo wiertło nie wystarczy.
Na szczęście najważniejszy jest sam otwór pod nakrętkę, a nie jest on bardzo głęboki, więc można będzie go wytaczadłem przejechać po wcześniej wywierconym.

Mój krzyżak był trochę inaczej robiony. Najpierw był frezowany z małymi naddatkami w miejscach baz wózków, potem owiercony cały, a na końcu bazy szlifowane.

jak Ci się nie śpieszy to poluj na allegro.

Dwa dni temu widziałem jak dwóch kolesi sprzedawało nowe wibroizolatory TA-80 po 30zł sztuka! Głupi byłem, że sam nie kupiłem. Cztery w cenie mniejszej jak dwa. W pudełkach były. Może nie sprzedali to się jeszcze pojawią.


Robienie kilku wibroizolatorów nie wiem czy ma sens, chyba że masz za dużo wolnego czasu

No nie wiem, według mnie te tuleje do kosza.
kol. Malaxis używa ich o ile dobrze widzę do nakrętek napędzanych, a tutaj dochodzi jeszcze kasowanie na niej luzu suwliwie w lożyskach, więc jak je wkleisz to masz po kasowaniu. Chyba, że nie masz dwóch łożysk w swoich blokach. Takie tuleje zrobisz za nie tak duże pieniądże porządnie i to jest według mnie rozsądne wyjście. A tokarz który zrobił Ci to za pół darmo zmarnował swój i Twój czas...

Ja miałem swoje tuleje 3 setki w plusie i docierałem je papierem ściernym. Zamontowałem je w tokarce i ręcznie 1h roboty i są idealne...

Fajne puzzle. Też cięte laserem?

PS. Koła zamawiasz z taperem? Ja przekonałem się do tapera i już innych nie chcę

Malaxis pisze:W międzyczasie zdobyłem nową bramę a stara (ceownik z płaskownikami) wylądowała na giełdzie.

Widzę, że udało Ci się zakupić tą belkę ażurową od użytkownika MD.... z allegro.
Ja niestety byłem zmuszony zgłosić zawiadomienie na policji, bo ten człowiek naciągnął mnie na kasę a tej belki nie dostałem.
Nie ja jeden jak widzę miałem na nią ochotę. Sprzedał Ci uciętą czy sam docinałeś?

piękne kartoniki ;P

Nie wiem jak ja przegapiłem ten wątek. Podobają mi się Twoje eksperymenty z wyżarzaniem I nawet widziałem tam projekt napędzanej nakrętki, cholera gdybym wcześniej to zobaczył to pewnie troszkę czasu bym zaoszczędził na rozmyślania. Twój blok jest tańszy w wykonaniu, bo inaczej mocujesz nakrętkę kulową. Fajne rozwiązanie. Jedyne co mnie zastanawia, to czy jak będziesz napinał pas napędowy (a zakładam że minimum htd 8M 25-30mm) to czy Ci nie pociągnie tego za mocno, bo to już kawałek odległości od łożyska jest. I tak mimo wszystko, dzięki Twojej uwadze zaprojektowałem poprawnie kasowanie luzu pomiędzy łożyskami...

[ Dodano: 2013-03-23, 13:55 ]

skrzat pisze:nafta też jest dobrym rozpuszczalnikiem.

Z naftą to ostrożnie, zwłaszcza przy uszczelniaczach gumowych.