Grubszy materiał jest cięzko pozaginac, niestety robię to powiedzmy ręcznie wspomagając sie młotkami i zaginarką samoróbką ale i tak juz przy 1mm jest to dość męczące.
Tych z tiga spawów w ogole nie szlifuje, to co jest na zdjęciach - tak wychodzi ze spawarki. I właśnie to zdecydowało o wyborze tej metody. Już nie mowie o tym że dzięki temu w środku tłumika jest gładko, a nie robie tego po to żeby obcinac jaja silnikom tylko żeby troche życia dostały. Po spawaniu tylko pasta na krążek i lece po calości żeby się błyszczało jak psu jajca. Migomatem wyglądałoby to co najmniej okropnie wg mnie a o ilości szlifowania nie mówię. Probowalismy migiem i spoina o szerokosci rzedu 5mm przy elementach dlugosci 40mm jakie czasem robie nie wygląda najlepiej. Drutu mniej idzie przy tigu niż przy migu.
Rdzewieć poki co nie rdzewieją - najstarszy poki co ma rok i trzyma się dzielnie, szczelne są, ale przeglądu moplik z tym i tak nie przejdzie bo za głośne i nie ma takiego znaczka E z odpowiednią liczbą.
Chociaż sadze ze jak na takiego co niedawno z liceum wyszedł to jest całkiem nieźle. Niektórzy tu zapewne mają w spawaniu wiecej praktyki niż ja na swiecie żyję.
Znaleziono 4 wyniki
- 28 lip 2010, 01:24
- Forum: Spawalnictwo i obróbka cieplna
- Temat: zakup tiga.
- Odpowiedzi: 53
- Odsłony: 24028
- 25 lip 2010, 22:29
- Forum: Spawalnictwo i obróbka cieplna
- Temat: zakup tiga.
- Odpowiedzi: 53
- Odsłony: 24028
- 25 lip 2010, 21:39
- Forum: Spawalnictwo i obróbka cieplna
- Temat: zakup tiga.
- Odpowiedzi: 53
- Odsłony: 24028
vv3k70r jestem jednym z tych którzy zakupili chińskiego tiga, moj kosztował tausena + butla, reduktor i pierdoły. Ze spawaniem miałem tyle wspólnego co nic, moze ze 2 razy w życiu wcisnałem guzik od migomatu i to z marnym skutkiem.
Kupujac taki sprzet zmuszony byłem sie zapożyczyć bo nie dysponowałem aż - dla mnie aż - taką gotówką. Sprzęt mi słuzy do dorabiania w weekendy bo poki co się uczę a na piwko i paliwo trzeba mieć
. Dług za spawarke oddałem w około 1,5 miesiaca. Chyba całkiem niezły wynik jak na kogos kto ma tylko maturę i robi w weekendy, niektórzy na to pracują cały tydzien. Teraz popatrz na zdjęcia
http://www.bikepics.com/members/dudi1203/p9/
I oceń czy było warto. Ja uważam że to był bardzo dobry zakup
Kupujac taki sprzet zmuszony byłem sie zapożyczyć bo nie dysponowałem aż - dla mnie aż - taką gotówką. Sprzęt mi słuzy do dorabiania w weekendy bo poki co się uczę a na piwko i paliwo trzeba mieć

http://www.bikepics.com/members/dudi1203/p9/
I oceń czy było warto. Ja uważam że to był bardzo dobry zakup
- 11 maja 2010, 00:23
- Forum: Spawalnictwo i obróbka cieplna
- Temat: zakup tiga.
- Odpowiedzi: 53
- Odsłony: 24028
ARGUS mi się jakies 10 miesiecy temu udalo kupic spawarkę TIG DC 200A z pulsem za 1000zl z wysyłką, takze 1500zł to nie jest dolna granica, MMA oczywiście też jest. Ma jonizator i cykl 60% na max amperażu. Do tego butla 200zł, reduktor 100zł, jakies druty 100zł i przylbica 70zł. Takze w sumie komplecik gotowy do użytkowania wyszedł mnie mniej niż 1500zł, wiadomo że made in China ale póki co działa i nie narzekam a używam dość sporo jak na domowy warsztat, z tym że większość roboty to blaszki 1mm.
Zaczynałem jako laik, w życiu wcześniej nawet jednej elektrody nie wyspawałem i moze ze 3x użyłem miga z bardzo średnim efektem. Wszyscy mi odradzali TIGa ale ja stwierdziłem, że większość roboty to będą cienkie blaszki i musi byc ładnie, więc zrobilem po swojemu. Wiadomo, na poczatku się kleiła elektroda więc trzebabyło często ostrzyć ale po wyspawaniu gdzieś jednej butli ten problem ogarnałęm i zaczałem w miare dobierać amperaż do grubości materiałów.
Z wad jakie zauwazyłem w sprzęcie to przewód od palnika nie lubi długich prac na max amperażu - przegrzewa się, zaczyna mięknąć aż w koncu się gdzieś załamuje i blokuje doplyw gazu. No i druga wada, jak sie cos dłużej porobi, np 15 minut praktycznie bez wyłączenia palnika, zrobi przerwę 10 minut i znow zacznie spawać to trzeba ponownie doregulować amperaż bo wystartuje na ciut większym. Jak dla majsterkowicza to jest do przeżycia wg mnie.
Ja nigdy nie żałowalem inwestycji, bo sprzęt zwrócił się juz kilkakrotnie, a jak ktoś ze znajomych ma coś do zespawania to idzie do mnie.
Zaczynałem jako laik, w życiu wcześniej nawet jednej elektrody nie wyspawałem i moze ze 3x użyłem miga z bardzo średnim efektem. Wszyscy mi odradzali TIGa ale ja stwierdziłem, że większość roboty to będą cienkie blaszki i musi byc ładnie, więc zrobilem po swojemu. Wiadomo, na poczatku się kleiła elektroda więc trzebabyło często ostrzyć ale po wyspawaniu gdzieś jednej butli ten problem ogarnałęm i zaczałem w miare dobierać amperaż do grubości materiałów.
Z wad jakie zauwazyłem w sprzęcie to przewód od palnika nie lubi długich prac na max amperażu - przegrzewa się, zaczyna mięknąć aż w koncu się gdzieś załamuje i blokuje doplyw gazu. No i druga wada, jak sie cos dłużej porobi, np 15 minut praktycznie bez wyłączenia palnika, zrobi przerwę 10 minut i znow zacznie spawać to trzeba ponownie doregulować amperaż bo wystartuje na ciut większym. Jak dla majsterkowicza to jest do przeżycia wg mnie.
Ja nigdy nie żałowalem inwestycji, bo sprzęt zwrócił się juz kilkakrotnie, a jak ktoś ze znajomych ma coś do zespawania to idzie do mnie.