Jaki Ty masz problem?
.... , zdażają się sytuacje , że pręt jest na tyle źle wyliczony , że przy ostatniej sztuce przy cięciu detal leci w kosmos.
.... , powód - za małe trzymanie.
Jak to wyżej @Steryd napisał:
P.s.....
Drugie primo, to niestety, ale wyciągacz nie jest wersją idiotoodporną i niestety wymaga przeszkolenia obsługanta...
Ja przy SL- 20 Haas przy obsłudze eppingera stosuję taką zasadę przy docinaniu pręta .
Wielokrotność długości detalu [mm] + szerokość przecinaka [mm] przy każdym cięciu + 100 mm w uchwycie.
Zapętlam program , piszę ile sztuk ma wykonać i po ,, x " wykonanych sztuk maszyna staje .
Nic nie wystaje z eppingera , końcówkę pręta wyjmuję z uchwytu , zakładam nowy i dalej jazda.
Mariusz.