Ok ja miałem styczność z takimi w których skok szczęk raczej na to nie pozwalał chyba to był eppinger, chociaż można by przy tym pomajstrować.
Wyciagacz preta a podajnik preta
-
- Moderator
-
Lider FORUM (min. 2000)
- Posty w temacie: 3
- Posty: 8197
- Rejestracja: 01 sty 2009, 20:01
- Lokalizacja: Oława
Re: Wyciagacz preta a podajnik preta
Jaki Ty masz problem?
.... , zdażają się sytuacje , że pręt jest na tyle źle wyliczony , że przy ostatniej sztuce przy cięciu detal leci w kosmos.
.... , powód - za małe trzymanie.
Jak to wyżej @Steryd napisał:
P.s.....
Drugie primo, to niestety, ale wyciągacz nie jest wersją idiotoodporną i niestety wymaga przeszkolenia obsługanta...
Ja przy SL- 20 Haas przy obsłudze eppingera stosuję taką zasadę przy docinaniu pręta .
Wielokrotność długości detalu [mm] + szerokość przecinaka [mm] przy każdym cięciu + 100 mm w uchwycie.
Zapętlam program , piszę ile sztuk ma wykonać i po ,, x " wykonanych sztuk maszyna staje .
Nic nie wystaje z eppingera , końcówkę pręta wyjmuję z uchwytu , zakładam nowy i dalej jazda.
Mariusz.
Pomagam w:
HAAS - frezarki, tokarki
HAAS - frezarki, tokarki
-
- Specjalista poziom 1 (min. 100)
- Posty w temacie: 5
- Posty: 137
- Rejestracja: 04 cze 2018, 11:53
Re: Wyciagacz preta a podajnik preta
Stosuję, zapętlam, piszę, wyjmuję, zakładam. Wszystko SAM, a niektórzy muszą ustawić maszynę i zostawić przy niej za przeproszeniem "czarnucha", który już jest przeciążony tym, że musi zwracać uwagę na płytki.
-
- Sympatyk forum poziom 1 (min. 40)
- Posty w temacie: 1
- Posty: 44
- Rejestracja: 24 lip 2016, 16:39
- Lokalizacja: kielce
Re: Wyciagacz preta a podajnik preta
Mam jedno i drugie. Na duże serie zdecydowanie podajnik.
Na mniejsze spokojnie wyciągacz. Wyciągacz na początek nie jest zły. Nie kosztuje wiele. Wszystko zależy od tego co się robi i w jakich seriach
6 lat używam wyciągacza i ani razu nie było kolizji. Wiem są ludzie co potrafią. Jednak wystarczy być trochę ogarniętym i uważać. Druga sprawa to to że łapki nigdy nie programuje się aby podchodziła z Z tylko z X. Nigdy nie miałem problemu z zaciśnięciem pręta za ostatnie mm.
Jeśli jest koniec pręta a uchwyt zaciśnie za np 1 mm to nie ma potwierdzenia zamkniętych szczęk i program nie pójdzie dalej...
Minusem jest to że ma problem z wyciąganiem prętów od fi 30. Czasami pręt wysunie się z szczek wyciągacza.
Podajnik na duże serie bajka. Ładujesz zapętlasz program i masz spokój na cały dzień. Trzeba tylko mieć robotę na cały dzień.
Co wybrać? zależy co Ci się bardziej opłaci.
Podajniki mają elektronikę. Ta z kolei lubi się czasem posypać. U mnie średnio co 2 lata coś się....
i tak np teraz muszę wymienić układ wyjścia wejścia... pójdzie ok 3000 tys.
Także przelicz sobie co Ci się bardziej opłaca. Może zacznij od tańszej opcji na początek +
Jeśli wybierzesz łapkę to kup taką do której później ewentualnie dokupisz części w razie jakichkolwiek kłopotów.
Na mniejsze spokojnie wyciągacz. Wyciągacz na początek nie jest zły. Nie kosztuje wiele. Wszystko zależy od tego co się robi i w jakich seriach
6 lat używam wyciągacza i ani razu nie było kolizji. Wiem są ludzie co potrafią. Jednak wystarczy być trochę ogarniętym i uważać. Druga sprawa to to że łapki nigdy nie programuje się aby podchodziła z Z tylko z X. Nigdy nie miałem problemu z zaciśnięciem pręta za ostatnie mm.
Jeśli jest koniec pręta a uchwyt zaciśnie za np 1 mm to nie ma potwierdzenia zamkniętych szczęk i program nie pójdzie dalej...
Minusem jest to że ma problem z wyciąganiem prętów od fi 30. Czasami pręt wysunie się z szczek wyciągacza.
Podajnik na duże serie bajka. Ładujesz zapętlasz program i masz spokój na cały dzień. Trzeba tylko mieć robotę na cały dzień.
Co wybrać? zależy co Ci się bardziej opłaci.
Podajniki mają elektronikę. Ta z kolei lubi się czasem posypać. U mnie średnio co 2 lata coś się....
i tak np teraz muszę wymienić układ wyjścia wejścia... pójdzie ok 3000 tys.
Także przelicz sobie co Ci się bardziej opłaca. Może zacznij od tańszej opcji na początek +
Jeśli wybierzesz łapkę to kup taką do której później ewentualnie dokupisz części w razie jakichkolwiek kłopotów.
-
- Lider FORUM (min. 2000)
- Posty w temacie: 1
- Posty: 3099
- Rejestracja: 11 mar 2007, 22:42
- Lokalizacja: G-G
Re: Wyciagacz preta a podajnik preta
dokładnie tak jak kolega powyżej napisał, na małe serie wyciągacz, na duże podajnik. Podajnik to już nie małe koszty a wyciągacz jest tani i działa bezawaryjnie. Nigdy nie miałem kolizji z wyciągaczem, przecież to matematyka pierwszych klas podstawowych (dodawanie się nazywa
) pętla na program z ilością powtórzeń i działać musi.

I don't like principles, I prefer prejudices
-
- Czytelnik forum poziom 2 (min. 20)
- Posty w temacie: 1
- Posty: 28
- Rejestracja: 07 sty 2010, 20:17
- Lokalizacja: Brodnica
Re: Wyciagacz preta a podajnik preta
W naszych tokarkach DMG tniemy pręta np. na 1,5m obliczamy ile sztuk wyda z danego pręta oraz programujemy stop opcyjny po wykonaniu zadanej ilości detali. Stosujemy pociągacz pręta bardzo często i pociągamy nim wszystko łącznie z sześciokątami i kwadratami. Stosujemy do tego pozycjonowanie wrzeciona w osi C lub chwytak wyciąganego pręta w postaci rozciętej w 3-4 miejscach tulejki okrągłej od podajników Iemca.
-
- Czytelnik forum poziom 1 (min. 10)
- Posty w temacie: 1
- Posty: 11
- Rejestracja: 07 cze 2012, 09:23
- Lokalizacja: zachodnipomorskie
Re: Wyciagacz preta a podajnik preta
Dopiero trafiłem na ten wątek - używam od ponad pół roku wyciągacza z podlinkowanej aukcji i jak masz wątpliwości, to polecam!
Mimo, że ma zakres do 42 mm, to wyciągam nim metrowe pręty fi 45, ~12,5 kg (upewniłem się wcześniej u producenta, czy da radę).