Znaleziono 1 wynik

autor: kostner
28 sie 2010, 12:51
Forum: Na luzie
Temat: szlag by to trafił z pogodą
Odpowiedzi: 13
Odsłony: 2131

W lutym poslizgnalem sie na oblodzonej podporzadkowanej i moim wypieszczonym autkiem BMW 330d wpakowalem sie pod autobus. Wiazanki ktora poleciala w stronie drogowcow pogody itd raczej zacytowac nie mozna ;). Myslalem tak samo ze caly swiat mi sie zawalil. Dodatkowo jak czekalismy na policje, po jakichs 30 min z tylu koles audikiem TT poprawil - no myslalem ze go zabije. Moje rozgoryczenie trwalo jakies 2 tygodnie kiedy jasne bylo ze szybko tej szkody nie naprawie (brak AC !!). W koncu sie wkurzylem wzialem nitownice, mlotek, czarny spray i w 5 godzin auto nadawalo sie znowu do jezdzenia - zreszta jezdze tak do dzisiaj :) Od tego momentu traktuje to auto jak srodek transportu a nie obiekt westchnien. W maju z bagaznika wyjechal mi na autostradzie profil i przywalil w navke - wtedy sie nawet specjlnie nie wkurzylem tudno stalo sie i tyle. To tak na marginesie w kwestii podejscia do samochodu ;)

Co do naprawy po gradobiciu - w Niemczech 99% aut jest naprawiane bez lakierowania i szpachlowania. Wszystkie takie uszkodzenia sa wyciskane od spodu - sladu nie ma. Rzeczoznawca okresla wartosc szkody ale kiedy uzna ze auta nie da sie ta metoda naprawic wtedy juz tylko szrot - poprostu nie oplaca sie tego szpachlowac.

Tutaj kilka przykladow jak wyglada taka naprawa:

http://www.autohaus-essen.de/vorher-nachher.html

i nwet filmik



Cena za wyciagniecie kilku wgniecen to okolo 100€.

Mojego ojca w tym roku dosiegla powodz. Zniszczenia tez sa znaczne i to co robi rzad i ubezpieczyciele to jest poprostu skandal !! Jak trzeba placic skladki to sa pierwsi ale zeby szkody wyplacac to robia tak ze poszkodowany czuje sie jak naciagacz i zlodziej ehhh.

Rece opadaja.

Wróć do „szlag by to trafił z pogodą”