"Fantazja"

amator7 pisze:opowieści tej pani

kojarzą mi się z nawijką od strikexp, taką już przez lata wypracowaną z odpowiednimi dowodami wzmacnijącymi profesjonalną dezinformację i mącenie w głowach łatwowiernym ludziom.

Ciekawy motyw "magii technicznej" znalazłem kiedyś w księdze mormona. Jest tam o tym, że pewien głos powiedział dokładnie to samo co wcześniej.. nie ważne co, ale chodzi tu o wierne odtworzenie dźwięku dla potwierdzenia czegoś tam. Napisanie tej księgi przez Josepha Smitha zbiega się z wynalezieniem pierwszych fonografów z dźwiękiem zapisanym na walcu. To jest tylko mój osobisty wniosek, że ktoś wykorzystał najnowsze ówcześnie technologie aby ludzie mu uwierzyli. Może gdzieś w internetach jest o tym ale nie szukałem skoro sam znalazłem u źródła.

oskaeg pisze:Wiecie co chciałem udowodnić tym tematem?

Że nie wiesz czego chcesz albo chciałbyś pogadać o czymś ciekawym ale nie wiesz jeszcze o czym...
Zamiast paplać trzy po trzy lepiej siąść przy ogniu i milczeć:

RomanJ4 pisze:Pomysł stary jak piramidy...

Często wymyśla się, to co dawno zostało wymyślone. Stąd właśnie prowadząc badania trzeba mieć szerokie rozeznanie tematu.
Robiłem kiedyś badania tak jakby odwrotne do tego co bada się w lotnictwie. Zamiast koncentrować i odpowiednio zmieniać kierunki strug dla uzyskania siły nośnej miałem je rozproszyć. Przykładem do zobrazowania zagadnienia, na zasadzie podobieństwa występujących zjawisk, może być odcinek rzeki* na którym trzeba tak zbudować ostrogi w zakolach i pale pionowe oporowe aby nie tworzył się nurt (i koryto denne) tylko rzeka płynęła równomiernie. Skuteczne okazało się to co odrzucano jako "przestarzała metoda". Niewiedza może jest dobra przy burzy mózgów gdy doświadczenie może ograniczać pomysłowość ale gdy przychodzi czas na weryfikację pomysłów, trzeba już mieć doświadczenie.

* - daję taki przykład bo akurat czytam o rzekach

Nie wiem o czym jest ta dyskusja. Chyba o niewiedzy właśnie. Z niewiedzy biorą się pomysły na cięcie skał za pomocą wodospadu i piasku... i te nieudolne próby naukowców próbujących naśladować dawnych budowniczych, też są efektem niewiedzy...

amator7 pisze:innowacyjny latający obiekt

Jakiś problem? Wrak, dwie trytki, kartka papieru i "lata":
https://youtu.be/watch?v=XglDmEY8u8o
no i już jestem znawca, hehehe

bartuss1 pisze:na dłuższym odcinku względem krótszego

I to jest ta powtarzana bujda o dłuższej i krótszej drodze na którą tak wielu się łapie.
Tym sposobem samoloty nie mogły by latać do góry kołami czyli na plecach. No nie?








To już lepiej wyjaśniać działanie siły nośnej efektem Coanda:

GumiRobot pisze: ty tak na.poważnie?

A ty tego nie wiedziałeś?
Doucz się: http://www.ftj.agh.edu.pl/~lenda/bern/bydg.pdf

Tak mi się skojarzyło, że był już podobny wątek: na-poczatku-bylo-slowo-slowo-t103242.html

oskaeg pisze:Na podstawie teorii aerodynamicznej z 1918-1919 r. "ustalono"

A wystarczyło oprzeć się na podstawowych prawach fizyki. Im większa składowa pędu mas powietrza ku dołowi tym większa nośność aparatu latającego przeciwdziałająca sile grawitacji. Tak jak w An-72 wspomagającym się strugami z silnika przyklejającymi się do górnego płata skrzydła... To tak w totalnym skrócie.
Jest jeszcze jeden mit związany z tym, że naukowcy tak się doskonale na czymś znają. Wielu ma tylko dobrze gadane jak strikexp.