Pewne dwuznaczności i nieścisłości które mogą wprowadzić w błąd osoby nie mające wiedzy na ten temat. Prawda, taśmy mają wlutowane rezystory, ale "Zasila się 12V DC i tyle"? Są też taśmy 24V (być może też inne).gozdd pisze: ↑03 wrz 2020, 14:44Oj Panowie, ale mieszacie...
Taśmy mają już wlutowane rezystory do ograniczenia prądu poszczególnych diod. Zasila się 12V DC i tyle. Może być stabilizowane, ale nie musi. I mówimy tutaj o stabilizacji napięcia, a nie prądu!
Aby diody nie migały trzeba je zasilać najlepiej napięciem z zasilacza liniowego, a nie impulsowego. Czyli trafo, mostek i kondensator - tyle. Żadnych chińskich tanich przetwornic czy zasilaczy wtyczkowych.
Stabilizować możemy (nie zawsze musimy) napięcie lub prąd, oba warianty są równoprawne. Niezależnie od indywidualnych rezystorów przy diodach.
"Trafo, mostek i kondensator" to trochę mało, dokładniej trafo i kondensator. Muszą być dobrane napięciowo i prądowo do konkretnej taśmy. Są pewne granice napięcia i tętnień przy których taśma zachowa wymagane parametry. Napięcie ma pewien wpływ na jasność świecenia a kondensator na tętnienia, czyli efekt stroboskopowy i migotanie.
Zasilacz impulsowy (nie regulator napięcia na tyrystorze lub triaku) jest równie dobry jak liniowy. Moim zdaniem nawet lepszy, bo częstotliwość rzędu dziesiątek a nawet setek kHz łatwiej odfiltrować niż 100Hz przy prostowaniu dwupołówkowym napięcia 50Hz. Poza tym migotania o częstości kHz raczej nie zauważymy.
Zasilacze "wtyczkowe" mogą być spokojnie stosowane pod warunkiem pracy z 1/2-3/4 prądu nominalnego (i właściwego napięcia). Z podobnymi zastrzeżeniami zasilacze np. od laptopów.
Jeżeli chcemy oświetlać cały dom
