Zgadza się, z tymi wcześniejszymi wersjami było jeszcze prościej bo
podczas instalacji programu można było wybrać czy chcemy go
zainstalować jako Engrave Lab czy jako Sign Lab. Po zainstalowaniu
okazywało się że różnica polegała tylko na innym logotypie wyświetlanym
podczas uruchamiania programu a oba programy były w stu procentach
identyczne. Ogromną zaletą było to że z tego samego programu można
było sterować frezarką, ploterem do cięcia folii i pewnie jeszcze maszynami
do cięcia styropianu. Pamiętam że pierwszym moim wrażeniem była
niezwykła prostota obsługi i bardzo rozbudowane możliwości obróbki
wektorów oraz bardzo dobre tworzenie ścieżek narzędzia, wypełniających
litery i logotypy.
Wtedy też były dostępne różne wersje programu, tańsze z całą masą
ograniczeń, pośrednie aż do pełnej, najdroższej.
Wersja podstawowa była praktycznie bezużyteczna, ówczesny Corel
był od niej o wiele bardziej użyteczny.
Dalej uważam że warto poszukać tej starszej ale pełnej wersji, może na eBay'u?
Pozdrawiam, AndrzejJS