Witam
Rozumiem że miałeś pompe i wiele innych gratów na półce ale chciałem się dowiedziec czy jesli byś nie miał nic ( zero dostepu do gratów) to też wybrasł byś taką opcję .
Mex pisze:
Pierwszy powód to taki bo chciałem dysponować stałym momentem obrotowym,
praktycznie od zera (bo chciałem i chce nadal gwintować tylko to trochę
bardziej skomplikowane bo mój system sterowania nie jest taki żwawy jak bym
oczekiwał co chyba spowoduje zastosowanie pływających oprawek z sprzęgłem).
A czy zastosowanie napedu elektrycznego z falownikiem nie byłoby lepsze
Mex pisze:
Drugi powód jest taki że silnik hydrauliczny o takiej mocy zajmuje i waży o wiele mniej
od elektrycznego .).
O tym to sie domysliłem ale stabilnośc układu zależy też od masy więc jak głowica bedzie lekk a to wszystko bedzie latac!!! wpływ ma nie tylko sztywnośc ale i masa.
Mex pisze:
A trzeci jest taki jak się ma takie elementy na kopy , zajmuje się tym na co dzień to po co
i nwestować w jakieś inne rozwiązania
No to to już jest chyba najbardziej zrozumiałe
Mex pisze:
Tak zgadzam się najprostszym rozwiązaniem było by kupienie o odpowiedniej
mocy serwomotoru , wtedy by znikły wszelkie bolączki z którymi muszę się teraz
borykać . Tylko mi udziel odpowiedzi , ile to by kosztowało ? bo ja wiem że za tą kasę
zbudował bym drugą taką maszynę .
Nie rozumiem dlaczego do napedu wrzeciona potzrbny byłby serwomotor a nie silnik np. asynchroniczny z folownikiem i kontrolą obrotów. przecież nie wszędzie trzeba upycha drogie serwa.
w swoim poście odnośnie budowy maszyny zamieściłem zdjęcie z takim właśnie ukłdem ( nie zdążyłem niestery jeszcze przeczytac na forum, ale podobno jest opis tej maszyny moge sie mylic w szczegołach

) wrzeciono nie musi jakoś rewelacyjnie przyspieszac i zwalniac a juz napewno nie musi w mnieniu oka zmieniac kierunku. Jak narazie dociera do mnie tylko potzreba stałego momentu obrotowego gwarantuje to napewno równomierną obróbkę ( np gruboś wióra)
Mex pisze:
Kowal piszesz o przekładni która by zmniejszała o 5 razy obroty aby uzyskać
odpowiedni moment tak też można , tylko co wtedy jak będziesz chciał pracować
na wysokich obrotach ?
Chdiło mi o przekładnie np. o dwóch lub trzech przełożeniach a nie dobraniu dwóch kółek na stałe . Jak masz prace do której potrzebne sa niski obroty jeden ruch i masz zmniejszone przełożenie . potrzebujesz wiekszych obrotów przełączasz spowrotem.
Mex pisze:
Podsumowując jak na razie jestem zadowolony z tego rozwiązania
jedynie co musze poprawić to sterowanie wrzeciona , aby szybciej i
precyzyjnie pracowało ( wymienić silnik z wycieraczek na silnik krokowy )
Co do kosztów nie było tak źle musiałem tylko zainwestować w ten system
sterowania , resztę miałem .
A naczym polegają problemy związane z precyzją
no i nie rozumiem poco podwyższc predkośc wrzeciona skoro pare zdań wcześniej pisałeś że je ograniczasz??

może tu nie o prędkośc obrotową samej głowicy chodzi? Nie rozumiem tego.
