W piątek podpytałem jak tam moja tokarka - wysyłają FV korygującą i oddadzą 100% kosztów. Ja zapoluję na coś nieco mniejszego, bo jednak aż taka wielka nie potrzebna jest. Rzucił mi się tytan 400. widziałem już wcześniej tę konstrukcję pod marką Holzmann ED 400FD a na jutubie jest pod minilathe. Wiecie coś o tym?

Odpiszę krótko - dokładniej wieczorem .

Dokładnie taką wiadomość dostałem i ja, tylko że pierwsze zdanie:

Proszę o przesłanie urządzenia wraz z całym osprzetem do siedziby MAKTEK

Mógłbym zmienić niby, ale muszę dokupić jakieś klucze do tych nakrętek, no i stracić czas. Nie rozbierałem aż tak tokarki - nie chcę rozgrzebać też połowy i stwierdzić, że czegoś nie zdejmę bo brakło narzędzia

Poddałem pod wątpliwość wymianę nakrętki wspominając o pozostającym problemie śruby blokującej.
Kazali spakować maszynę z akcesoriami i odesłać na ich koszt DHLem (powołując się na nr umowy).

Zrobię zdjęcia, bo maszyna nie jest skorodowana wcale, i wyśle im mailem dnia jak nadam przesyłkę. Skorodowanej nie odbiorę.
Samą maszynę popryskam jeszcze olejami na drogę.

Panowie ile ustawowo mają na zreperowanie maszyny, i kiedy mogę się upominać o wymianę na nową lub zwrot $$. Przestojowego im już liczył nie będę, choć już musiałem rzucić obok robotę.

Jak by nie było nie mogą zasłaniając się niską ceną sprzedawać sprzęt z wadą. No kurde jak "też muszą zarobić" to niech se robią co innego. Dla mnie to nie jest wymówka. Taki wybrali sobie zawód, importują maszyny to niech też jakoś tam za to odpowiadają. A ja kupiłem sprzęt bez wady. Ot co.

Sama tokarka jest wystarczająco równa. Co miałem zrobić się udało i jestem zadowolony (pomogliście mi z nożami i dobrem płytek co oszczędziło trochę zł). To części do modeli więc mi wystarczy. ALE jak zacząłem łapać się za te gwinty i zobaczyłem, że za kij się nie da to się zdenerwowałem. Nic, ale to kompletnie nic mnie tak nie denerwuje jak taki dziwny przypadek który mi blokuje pracę zaplanowaną już jakiś czas, i jak już mi się uda go wygospodarować to kaszanka... yhh. A to moje pierwsze gwinty i nie dość że się naoglądałem filmików i naczytałem, to nie mogłem sprawdzić w praktyce i cała ekscytacja poszła

Do tokarki nic nie mam, tylko niech ta cholerna przekładnia działa jak napisali. Części do airbusa nie bedę na tym klepał. Ja chcę tylko gwinty jeszcze od niej i wsio - będę szczęśliwy tocząc sobie pierdółki w mosiądzu.

Wow ale temat przyśpieszył
Dobra teraz moje 3 grosze. Maszyna jest tania, nie mam zamiaru jej molestować, ale płacę za szajs działający, a ten oto mi nie działa tak jak ja chce.
Czy mam to akceptować? Mówicie, że maszyna tania chińska i nie ma co się spodziewać... To niech kosztuje 1500zł i niech sprzedają ją bez możliwości toczenia gwintów bez ingerencji.
Jeśli nasze oczekiwania będą spadać no to tacy importerzy będą sprowadzać większy chłam. To się nie zatrzyma samo z siebie.

A jak zmienię coś w maszynie i ktoś mi powie, że maszyna się złamała bo coś zmieniałem i nie jest zgodna z manualem

Mogę to dać komuś do naprawy, ale czemu mam płacić komuś za ten nowy wałek + czas na zmienianie? Zgłosiłem, jutro zapytam czy doszło. Poprosiłem o dokumentację zdjęciową jak technicy Makteka pokazują każde przełożenie zamontowane

Dokładnie - chodzi o tą śrubkę blokującą czerwony wahacz. Ale jak słusznie zauważył Armstec
Można zamienić miejscami G2 z G3 i będzie OK ale tylko z dłuższym G1.
Napisałem do Cormak/Maktek co mnie boli (zaznaczyłem, że są fora na których ludzie zgłaszają problem i wiem że są świadomi wady, lecz mimo to maszyny sprzedają) i w odpowiedzi dostałem taki mail:

"Temat jest znany od jakiegoś miesiąca w nowych maszynach wada jest poprawiana, i rozwiązanie problemu to wymiana nakrętki na wrzecionie."

No ale... Skoro nakrętka musi być a jej średnica nie jest duża w chwili obecnej to myślę, że niewiele to da. Nic to. Ma działać i wuj.

Witam!
No właśnie... co do przekładni... Bo dziś miałem zamiar potoczyć gwinty a się tylko zdenerwowałem. Albo jestem głupi i nie umiem, albo źle coś interpretuję, albo gdzieś ewidentnie jest wada.
Z całej tabeli sprzęgania biegów udało mi się zmontować 2 przełożenia. Do skoku 0,25mm i do skoku 2,5mm.
Pierwszy problem to taki, że na osi G1 nie mogę zamontować zębatki większej niż 50T bo większa zawadza o główny wałek wrzeciona. Wcześniej nie kojarzyłem o co chodzi, ale zdaje się, że to problem który dosłownie przed chwilą był opisywany w tym temacie.
Drugi problem to taki, że jako G2 największa może być 65T bo większa zawadza o śrubę blokującą (podejrzewam, że przy większym kole G1 to i mniejsze by nie weszło na G2, no ale tak czy siak się nie da wsunąć)

Co zrobić w przypadku kiedy G3 jest pominięte?? jeśli układam tylko 3 koła to albo nie dosięgają do siebie, albo są za duże.... tylko w 0,25 pasowało takie ustawienie. Nie wiem już jak się za to zabrać... Czy pisać do makteka żeby se zabierali szajs albo go naprawili?

Poniżej zdjęcia pokazujące jak śruba przeszkadza wejść dalej kołu zębatemu. Dalej jak koła są po prostu za daleko. Jest też tabela.
Nie wgrały mi się zdjęcia pokazujące, ze G1 nie przyjmuje kół zgodnie ze schematem oraz że G3 i G4 są za duże i nie da się ich sprzęgnąć razem.