O masz, zaraz się okaże że niepotrzebnie wydałem ponad 2tyś na osuszacz ziębniczy (do malowania proszkowego) a wystarczyła rura z 10kg żelu (chyba coś koło 40 zł /kg chodzi) i spokój. Na dodatek te adsorpcyjne są lepsze od ziębniczych, ale droższe i to sporo. Dlatego myslałem że to jakiś specjalny srodek do wchłaniania wilgoci. Co prawda one sie inaczej regeneruja chyba nie trzeba ich wygrzewać.

Ten żwirek jest ok, tylko czy on absorbuje parę wodna, czy już wytrącone skropliny? jeżeli skropliny to absorbuje tylko cześć wody po uprzednim schłodzeniu (pomijam, że aby w miarę schłodzić powinno to być ok 3 stopni).
Jezli przez żwirek przelatuje ciepłe powietrze to praktycznie niewiele wody jest wytracane (chyba że sie myle i działa to jak osuszacz adsorpcyjny, ale nie sądzę).