kuba1im pisze:Można było wziąć maszynkę do siebie i za zgodą kupującego naciąć, napawać, ewentualnie wstawić jakąś wkładkę wzmacniającą. Was by to niewiele kosztowało, a wizerunek firmy jeszcze by na tym zyskał.
Niby jak, skoro oni nawet swoich naklejek na to nie dają, to leci prosto z Chin..


Sprawa wygląda tak, że teraz każdy kto będzie szukał maszynki a trafi na ten wątek 5 razy zastanowi się zanim dopłaci za identyczną jakość jak w sprzętach o kilkadziesiąt procent tańszych.