dawca87 W czasach, gdy ustrojstwo budowałem, moim warsztatem był ośmiometrowy pokój w bloku na drugim piętrze. A potrzebowałem maszyny z przelotem wrzeciona ~40 mm.
Przystawka frezerska kosztowała mnie tylko trochę roboty, i ok 200 zł na materiały - i owszem, wolałbym mieć dodatkowo frezarkę, ale chwilowo mnie nie stać. Za frezarkę o parametrach mojej przystawki musiałbym dac z 5 tysięcy, i przynajmniej drugie tyle do niej dołożyć, zanim by spadł pierwszy wiór.
Wczoraj w jednym z ramion przystawki wmontowałem stożek MK3 i mam dzięki temu mocowanie wiertła na suporcie, co pozwala obyć się bez konika w wielu robotach, niedługo podobnie wyposażę drugie ramię.
To nie jest maszyna do orania zawiasek - służy mi do dorabiania precyzyjnych detali po dużych cenach jednostkowych. Nie musi wypluć tysiąca sztuk na zmianę, żeby na siebie zarobić. I na mnie przy okazji też
