Zauważyliście może,że w Polsce tylko noworodki książek nie piszą ?
Dlatego wczorajszy początkujący dziś już udziela "fachowych" porad,ludzie bez wiedzy nie rozpoznają kto tu na forum ma wiedzę,bo niby jak i czym
więc jest oczywiste,że można się zdenerwować,ale po co?
Ja jestem człowiek jeszcze z papieru,a może na zawsze z papieru,gdybym ja nie nauczył się paru rzeczy z papieru najpierw,to z internetu bez papieru gówno bym się nauczył,nie dałbym rady odessać kompletnych idiotyzmów od prawdy.
Więc zastanawiam się czasem jaka bieda dotyka dzisiejsze szklane pokolenie.
Ale coś w tym jest,jeżeli poczytam ze dwie godziny na kompie,a potem mam potrzebę z książki,to krecę tą książką,oddalam i przybliżam,no kwadrans czasu nie pasuje mi to.
Ale jak tam spawanie u założyciela wątku,poważnie pytam ?
Ja tam wstydzę się przyznać,
ale spawam wiele lat gazowo,elktrodą i migomatem.
Mam na nosie + 4 dioptrie i
chciałbym tigiem,do gazu zrobiłem sobie okulary ochronne z soczewkami.
Na warsztacie za Boga nie będę się uczył(zawsze ktoś jest,a ja przecież wszystko umiem

)
No i chciałem sobie kupić TIG-a i pokątnie gdzieś w garażu nauczyć się no i zajechać, i powiedzieć:o żesz k....młody jak ty spawasz,dawaj no ja ci pokażę,no bo palnikiem i elektrodą ci młodzi nie podskoczą mi...pewnie już myślą,że TIG-iem to ja ni ch...
No to napiszcie mi,czy mam wyrzucić kasę na TIG-a ,czy dam radę ?
Głównie chodzi mi o to,że moje okulary +4dioptrie dodatkowo ta przyłbica samościemniająca,plus zaparowanie,plus inne przeszkody,bo w pozostałych metodach to bez kitu mam takie wyczucie,że nawet jak nie widzę do końca dobrze to praktyka działa...
Spawa ktoś z taką wadą wzroku ?